W pierwszej połowie piłkarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Groźnie zrobiło się dopiero w 49 minucie, kiedy jako pierwszy w światło bramki trafił Krzysztof Piątek. Jego strzał zza pola karnego z trudnościami obronił golkiper Górnika Łęczna Wojciech Małecki.
Akcja szybko przeniosła się pod bramkę gości. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Javiera Hernandeza najwyżej wyskoczył Leandro i strzałem z głowy umieścił piłkę w siatce. To pierwszy gol Brazylijczyka w tym sezonie. Błąd w tej akcji popełnił bramkarz Cracovii Grzegorz Sandomierski.
„Pasy”miały szansę na wyrównanie, ale Mateusz Szczepaniak nie trafił do pustej bramki z siedmiu metrów. Skuteczniejsi za to byli zielono-czarni.
Ich druga bramka padła w 77 minucie po kolejnym cornerze. Obrońca wybił piłkę wprost pod nogi Adama Dźwigały. Po jego uderzeniu futbolówka odbiła się najpierw od poprzeczki, a następnie wpadła do bramki.
Po tym golu Cracovia oddała inicjatywę Górnikowi. Dzięki temu w 82 minucie łęcznianie zaliczyli trzecie trafienie. Świetną akcję Hernandeza zakończył Bartosz Śpiączka, który strzelił dziewiątą bramkę w tym sezonie.
Wygrana Górnika mogła być jeszcze, ale po uderzeniu Piotra Grzelczaka w końcówce, „Pasy” uratowała poprzeczka.
Dzięki wygranej z Cracovią zielono-czarni wyszli ze strefy spadkowej i po 34 kolejkach zajmują 13 miejsce tabeli Lotto Ekstraklasy.
Teraz przed nimi niezwykle ważne spotkanie. W sobotę zmierzą się na wyjeździe z Piastem Gliwice.
ZOBACZ SKRÓT MECZU: LINK
Górnik Łęczna – Cracovia 3:0 (0:0)
Bramki: Leandro (50), Dźwigała (77), Śpiączka (82).
Górnik: Małecki – Sasin, Dźwigała, Gerson, Leandro – Hernandez, Tymiński (60 Piesio), Atoche, Drewniak – Grzelczak, Śpiączka.
Cracovia: Sandomierski – Ferraresso, Wołąkiewicz (51 Polczak), Malarczyk, Jaroszyński – Budziński, D. Dąbrowski – Szczepaniak, Cetnarski, Steblecki – K. Piątek.
Żółte kartki: Śpiączka, Atoche – Jaroszyński. Sędziował: Paweł Raczkowski.
fot. www.gornik.leczna.pl