Rywal Michała Oleksiejczuka długo nie podnosił się po jego ciosach. Początek walki jednak należał do Włocha, który jednym z uderzeń położył Oleksiejczuka na deski. - Ja mam tak, żę przesypiam na początku, a dopiero jak dostanę, to się budzę. Poprawimy to - mówił Oleksiejczuk przed kamerą MMA Rocks.
Nasz fighter jednak szybko wrócił do siebie i serią ciosów doprowadził do swojego dwunastego zwycięstwa w zawodowej walce i zwiększył swoje szanse na kontrakt z UFC.
fot. fen-mma.com