W piątkowej gali walczył także Michał Oleksiejczuk, zawodnik pochodzący z miejscowości Barki w gminie Cyców. Na poprzedniej odsłonie Thunderstrike Fight League w Łęcznej przegrał - jak mówił - przez własną głupotę. Wyciągnął wnioski, podszedł spokojniej do walki w Lublinie i wygrał z Norbertem Piskorskim, który doznał urazu nogi. Zgłosił kontuzję sędziemu i zaczął kuleć, po czym sędziowie ogłosili zwycięstwo Oleksiejczuka.
W hali MOSiR można było zobaczyć także Hovannesa "Owik" Chilingaryana, zawodnika armeńskiego pochodzenia, który na treningi przyjeżdża do Łęcznej. Po upływie trzech rund walki "Owika" z Wojciechem Marjańskim sędziowie niejednogłośnie ogłosili remis. Z tym werdyktem Chilingaryan się nie zgadza, bo od początku walki miał dużą przewagę nad wyższym od siebie rywalem.
Konrad Płaza dobrze radził sobie w walce z Mateuszem Piskorzem. "Juhas" zadał Konradowi cios już po tym jak sędziowie przerwali walkę. Płaza doznał kontuzji nie mógł już kontynuować walki. Zawodnicy nie zdążyli nawet zejść do parteru. "Juhas" przeprosił łęczyńskiego zawodnika za niefortunne uderzenie.
Zobacz jakwalczyli łęczyńscy wojownicy.