reklama

Nie dałem się pożreć w Las Vegas

Opublikowano:
Autor:

Nie dałem się pożreć w Las Vegas - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport30 grudnia Michał Oleksiejczuk odniósł pierwsze zwycięstwo dla największej organizacji na świecie - UFC. W debiucie pokonał Amerykanina Khalila Rountree. Specjalnie dla Wspólnoty 22-latek opowiada o pobycie w Las Vegas, powrocie do kraju oraz o dacie ślubu z ukochaną Wiolą. 

Minął miesiąc od zwycięstwa w Stanach Zjednoczonych. Dochodzi do Ciebie to, czego dokonałeś?

- Jak już mówiłem wielokrotnie, wiedziałem po co tam lecę. Na początku nie mogłem uwierzyć, że znalazłem się na gali UFC, walczyłem i do tego wygrałem. Kilka razy obejrzałem walkę i jestem w pełni świadomości, czego dokonałem. Jestem z siebie zadowolony. W dodatku wygrałem z miejscowym zawodnikiem, chociaż miałem sporo problemów zdrowotnych

W ostatnich dniach media opłynęła wiadomość, że wygrana może zostać Tobie zabrana...

- Otrzymałem informację od USAD-y, czyli Amerykańskiej Agencji Dopingowej. Nie chcę tego komentować. W moim organizmie znalazły się zabronione środki. Czuję się czysty. W badaniach wykazana została zabroniona substancja, której stężenie było minimalnie przekroczone. To żaden anabolik.

Przykładowo, zawodnicy podnoszenia ciężarów nie mogą zażywać żadnych leków na ból głowy...

- W MMA jest podobnie. Na liście USAD-y jest wiele substancji z życia codziennego, którego sportowcy nie mogą dotykać. Przykład? W kroplach do nosa, syropie na przeziębienie czy w Gripexie są składniki zakazane w amerykańskim świecie sportu.

Co dalej?

- Liczę na pozytywne rozstrzygnięcie. Nie brałem żadnych sterydów, dopingu. Czuję się niewinny. Menadżer mnie uspokaja i mówi, że wszystko będzie ok.

Leciałeś do Stanów Zjednoczonych z gorączką. Może wtedy zażyłeś lek zabroniony przez Amerykańską Agencję Dopingową?

- Wszystkie preparaty zgłaszaliśmy odpowiednio wcześniej. Wydaje mi się, że chodzi o lek, który brałem osiem miesięcy temu. USADA wymagała ode mnie podania substancji, które brałem trzy miesiące wstecz, a nie prawie rok do tyłu. Otrzymałem dokumenty. Wynika z nich, że stężenie tego leku było przekroczone o najniższy z możliwych progów.

(...)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Dominik Smagała 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE