ROZMOWA Z Olgą Shalimovą, zawodniczką Górnika Łęczna
Wyszłam z domu, zdając sobie sprawę, że mogę nie mieć dokąd wrócić
Olga, czy łatwo było podjąć decyzję o ucieczce z Ukrainy?
- Kiedy wychodzisz z domu, ale wiesz, że wrócisz, wszystko jest dokładnie normalne, prawda? W moim przypadku wyszłam z domu, zdając sobie sprawę, że mogę nie mieć dokąd wrócić. W normalnym trybie życia nigdy nie opuściłabym Charkowa, Ukrainy. Zostałam do tego zmuszona z powodu wojny.
Wszyscy zostali?
- Dokładnie. Najbliżsi zostali na Ukrainie. Są względnie bezpieczni. Poza tatą, który nie mógł opuścić Charkowa. Wstąpił do obrony terytorialnej.
Walczy o Wasz kraj?
- Oczywiście. Nie wiem, czy dostał broń, ale zapewne tak. Mężczyźni od 18. do 60. roku życia będą przelewać krew za swój kraj. Za mój kraj.
Cały materiał można znaleźć w dzisiejszej Wspólnocie. Zapraszamy do lektury oraz na www.eprasa.pl.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.