reklama
reklama

Prezes Górnika Łęczna przyznaje: Klub nie zatrudnia żadnego skauta

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Górnik Łęczna/Archiwum

Prezes Górnika Łęczna przyznaje: Klub nie zatrudnia żadnego skauta - Zdjęcie główne

Chcemy iść w takim kierunku, gdzie pierwsze dwa etapy selekcji zawodników to jest selekcja na materiałach wideo, na platformach skautingowych - mówi Maciej Grzywa, prezes Górnika Łęczna | foto Górnik Łęczna/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZarząd pierwszoligowego piłkarskiego Górnika umożliwił kibicom zadanie mu pytań dotyczących funkcjonowania zielono-czarnych. Fani dociekali m.in., czy klub zatrudnia skautów. - Dziś nie ma sensu generować olbrzymich kosztów - odpowiada Maciej Grzywa, prezes klubu.
reklama

Co sezon, a zdarzało się nawet, że co rundę, drużyna Górnika przechodzi gruntowną przebudowę. Część zawodników odchodzi, klub zatrudnia nowych graczy, podpisując kontrakty z piłkarzami, których umowy w innych klubach już wygasły i można ich zatrudnić bez potrzeby przeprowadzania transferów gotówkowych. Ciekawym zagadnieniem jest więc to, w jaki sposób Górnik wyszukuje zawodników, którzy mogą potencjalnie wzmocnić klub. 

Klub z Łęcznej nie ma skautów

"Ile osób jest zatrudnionych na stanowisku skauta piłkarskiego? Jeśli jakakolwiek, to jakie rejony są obserwowane?" - takie pytanie do prezesa Górnika sformułowali kibice zielono-czarnych. 

reklama

- Dzisiaj nie ma takiej osoby, trzeba to jasno powiedzieć. Mamy nowoczesne narzędzia technologiczne, dzięki którym ten obszar analizy, obserwacji zawodnika jest zdecydowanie szybszy niż osoba fizyczna jeżdżąca po pewnych terenach. Dziś trochę inaczej ten skauting wygląda, nie tak, jak kiedyś - odpowiada Maciej Grzywa, prezes Górnika Łęczna, w materiale opublikowanym w mediach społecznościowych klubu. 

reklama

Zamiast wysyłać ludzi w poszukiwaniach piłkarzy, działacze klubu z Łęcznej preferują najpierw przeanalizować graczy na materiałach wideo. 

- Chcemy iść w takim kierunku, gdzie pierwsze dwa etapy selekcji zawodników to jest selekcja na materiałach wideo, na platformach skautingowych. Natomiast dopiero wtedy, gdy te materiały dadzą nam odpowiedź, że zawodnik jest z potencjałem, to przejdziemy do kolejnych etapów, czyli obserwacji tego zawodnika na żywo przez poszczególne osoby, czy sztab szkoleniowy. Oczywiście dalej idąc będą konkretniejsze kroki, jak zaproszenie na testy. Dziś nie ma sensu generować olbrzymich kosztów osób, które będą miały wytyczne i będą szukać dla nas piłkarzy na określonych obszarach, bo tak naprawdę nie jesteśmy w stanie skontrolować ich pracy, jakości, podejścia. Można więc to usprawnić, mieć na to inny pomysł. I taki będziemy mieli - dodaje szef klubu z Łęcznej.

reklama

Trener i dyrektor sportowy w jednym

Szczególną rolę w takim układzie odgrywa więc dyrektor sportowy. Do końca sezonu 2023/2024 stanowisko to zajmował Veljko Nikitović, w przeszłości znakomity piłkarz Górnika, a później m.in. prezes klubu. Serb niespodziewanie zadeklarował po barażowej porażce z Motorem Lublin, że odchodzi z zielono-czarnych. Niedługo później związał się z Arką Gdynia, ligowym rywalem łęcznian. 

Rolę dyrektora sportowego przejął Słowak Pavol Stano, trener Górnika.

- To była optymalna decyzja. Dzisiaj możemy powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę - uważa Maciej Grzywa. - Do końca tego okienka nic się nie zmieni, dalej trener Stano będzie miał takie kompetencje. Sytuacja z "Velem" nas wiele nauczyła i musimy przygotować się na to, żeby to się nie powtórzyło. Budujemy całkiem od nowa pion sportowy Górnika Łęczna. Nie chcemy, by powtórzyła się sytuacja, w której jedna osoba jest odpowiedzialna za całą pierwszą drużynę. Jesteśmy po kolejnych rozmowach z osobami, które widzimy na tych stanowiskach. Wydaje się, że zostały kwestie doprecyzowania obowiązków plus kwestie finansowe - dodaje prezes Górnika.

Przebudowa Górnika Łęczna

Po rozgrywkach, w których Górnik nie wywalczył awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej, znaczna część piłkarzy odeszła z klubu. Nowych kontraktów z zielono-czarnymi nie podpisali choćby bramkarz Maciej Gostomski i obrońca Souleymane Cissé, którzy wybrali oferty od ligowych rywali "Górników", kolejno Wisły Płock i Polonii Warszawa.

Z kolei obrońca Lukas Klemenz i pomocnik İlkay Durmuş zostali przez Górnika sprzedani. Pierwszy z nich zasilił ekstraklasowy GKS Katowice, drugi został kupiony przez Polonię Warszawa.

Górnik podpisał kontrakty z bramkarzami: Słowakiem Branislavem Pindrochem i Adrianem Kostrzewskim, który w przeszłości grał już w zielono-czarnych. Nowymi obrońcami w ekipie z Łęcznej są: Litwin Dominykas Barauskas, Mateusz Broda, Filip Szabaciuk, Nigeryjczyk David Ogaga i Sebastian Szczytniewski. Linię pomocy zasilili: Słowak Branislav Spáčil, Kamil Orlik i Patryk Malamis, a linię ataku Michał Litwa, Hubert Turski, Hiszpan Solo Traore i Przemysław Banaszak, były gracz Górnika. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama