Motor Lublin wygrał na wyjeździe z Resovią Rzeszów 3:1 w starciu 33. kolejki Fortuna I ligi po dublecie Samuela Mraza i trafieniu Arkadiusza Najemskiego. Dzięki temu "Motorowcy" po piątkowych zmaganiach wrócili do czołowej szóstki ligi i nadal walczą o awans do ekstraklasy. Pełną relację tekstową oraz wideo z bramkami z meczu zobaczysz TUTAJ, a tak zmagania podsumował trener żółto-biało-niebieskich.
Mateusz Stolarski (Motor Lublin):
- "Wszystko albo nic" - to jest hasło, które powiedzieliśmy sobie w szatni przed meczem. Ten zespół jest gotowy, aby walczyć o najwyższe cele i dzisiaj potrzebowaliśmy potwierdzenia tego. Nie mamy już limitu błędu. Wygraliśmy spotkanie i uważam, że zasłużenie. Nie będę opowiadał o meczu, bo każdy widział, jaki był. Za tydzień na Arenie nikt nam nie da nic za darmo. Chcemy zwycięstwa, które da nam miejsce w strefie barażowej - zaczął Mateusz Stolarski.
- Jestem zadowolony, że weszliśmy w ten mecz bardzo mocno pod kątem celu. Pokazaliśmy, że idziemy wygrać od samego początku. Ostatnio nam tego zabrakło i wyciągnęliśmy wnioski. Bramka kontaktowa nieco wybiła nas z rytmu, ale wróciliśmy do swojego grania. Resovia była dobrze przygotowana, ale my potrafiliśmy wziąć odpowiedzialność z piłką i kreować sytuacje. Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem, że ten mecz wygramy intensywnością w obronie i zachowaniem wszystkich szczegółów, by nie dopuścić przeciwnika do zagrożenia. Dwie interwencje Kacpra Rosy spowodowały, że Resovia nie strzeliła bramki. Dzięki temu jesteśmy bogatsi o trzy punkty i już czekamy na kolejny mecz. Byliśmy konsekwentni i cieszę się, że wygraliśmy - dodał szkoleniowiec.
- Powiedziałem piłkarzom, że sama gra w piłkę nie wystarczy, by wygrać ten mecz. Odpowiedzialność polega na tym, że każdy sam bierze sprawy w swoje ręce. To sprawia, że jako kolektyw czujemy się lepsi i gra się łatwiej. Dzięki temu byłem dziś spokojniejszy na ławce i zawodnicy mnie nie potrzebują, bo w głowie nastawili się, że idą to wygrać. Dla mnie ryzyko jest odpowiedzialnością. Piłka nożna to gra błędów i zmiana posiadania w meczu jest duża i liczmy się z tym, że będziemy tracić piłkę. Ja dziś widziałem, że zawodnicy grają o to, żeby być w barażach i grać o swoje marzenia. Wiem, że zrobią wszystko, by dać sobie szansę - podsumował trener Motoru.
CZYTAJ TAKŻE: Orlen Oil Motor rozbił beniaminka na własnym torze
Motor Lublin po dopisaniu trzech punktów awansował na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Do rozegrania ma jednak jeszcze jeden mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który zaplanowano na niedzielę 26 maja o 15:00 na Arenie Lublin. Jeśli lublinianie awansują do baraży o wejście do ekstraklasy, to ich półfinał rozegrają 30 maja o 17:30 lub 20:30. Ewentualny finał odbędzie się trzy dni później o 18:00. Miejsce rozgrywania spotkań zależy od miejsca w tabeli - zespoły z wyższych miejsc zagrają u siebie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.