reklama
reklama

Walczyli, ale nie wywalczyli. Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:3 (wideo, zdjęcia)

Opublikowano:
Autor:

Walczyli, ale nie wywalczyli. Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:3 (wideo, zdjęcia) - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKiedy ekran na stadionie w Łęcznej wskazywał wynik 0:3 zdawało się, że goście wygraną mają w już kieszeni. Tymczasem w ostatnich minutach zielono-czarni walczyli o wyrównanie. 
reklama

- Nie wiem, czy to koncentracja zawodzi. Tracimy bardzo głupio bramki - mówił po meczu Bartosz Śpiączka. - Sędzia nie strzela bramek, popełnił błędy, ale my musimy patrzeć na siebie, a nie na sędziego - dodał. Wideo Górnika Łęczna:

Zdjęcie 

Złości nie ukrywał Maciej Szmatiuk, któremu po kolejnym przegranym spotkaniu cisnęły się na usta przekleństwa:

Zdjęcie

Już 3 minucie Japończycy Takafumi Akahoshi i Takuya Murayama z łatwością rozklepali zawodników Górnika, a akcję zakończył Mateusz Lewandowski, który zdobył gola płaskim uderzeniem.

Piłkarze Pogoni od początku meczu napierali na bramkę Sergiusza Prusaka. W 15 minucie podwyższyli wynik, dzięki stałemu fragmentowi gry. Adam Frączczak uderzył obok muru i piłka trafiła prosto do bramki z rzutu wolnego. 

Trzecie trafienie gości padło z rzutu karnego. Sędzia podyktował "jedenastkę" po tym jak Lukas Bielak zagrał ręką na własnym polu karnym. Wykonawca rzutu karnego Frączczak precyzyjnie uderzył w narożnik i umieścił piłkę w siatce. 

W 62 minucie Górnikom udało się zdobyć gola. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska piłkę wywalczył Przemysław Pitry i zgrał ją do Jakuba Świerczoka, który z bliskiej odległości trafił do bramki i przywrócił nadzieję łęcznianom. 

Na boisku zrobiło się gorąco, kiedy w 90 minucie ładnym uderzeniem z dystansu kontaktowego gola zdobył Bartosz Śpiączka. Sędzia doliczył 2 minuty do czasu gry, więc była nadzieja - łęcznianie walczyli o remis. Jednak nie udało im się już wyrównać. 

- Byliśmy dziś Świętym Mikołajem i oddaliśmy 3 punkty bez bójki, bez walki. To był taki nasz prezent dla Pogoni. Przed nami teraz trudne rozmowy, bo to trzeci kolejny mecz rozpoczęty w ten sam sposób. A uczulamy na to naszych zawodników. W pierwszych 20 minutach wyglądamy jak dzieci, gramy koszmar w defensywie. W pierwszej połowie Pogoń wyprowadziła 4 akcje i zdobyła 3 gole - mówił na konferencji Szatałow.

- Później trudno to było nam odrabiać. Nie wiem czy za łatwo podchodzimy do meczu, jesteśmy źle skoncentrowani. Czekają nas długie rozmowy, zostawię zawodników dzisiaj w szatni, bo coś trzeba zmienić. Jedyny plus to fakt, że mamy siły do końca meczu i jesteśmy w stanie gonić rywali. Sędziowie w jakiś sposób utrudniali nam dzisiaj grę. Na pewno jednak dzisiaj zdecydowanie więcej było naszej winy w tym, że ponieśliśmy porażkę - dodał trener Górnika.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama