Wczoraj zielono-czarni zwyciężyli z Piastem Gliwice 1:0 po bramce Piotra Grzelczaka zdobytej w doliczonym czasie gry. Była to inauguracja ekstraklasy w 2017 roku na Arenie Lublin i pierwsze zwycięstwo Franciszka Smudy z Górnikiem.
Jednak to przełamanie zielono-czarnych oglądało jedynie 1401 kibiców. Tak niska frekwencja nie umknęła Prezesowi PZPN Zbigniewowi Bońkowi. - Ale Łęczna w Lublinie to smutek i samobój, zero przyszłości, szkoda - napisał na swoim koncie na Twitterze.
Ale Łęczna w Lublinie to smutek i samobój, zero przyszłości, szkoda-)
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 26 lutego 2017Po raz pierwszy na Arenie Lublin pojawili się najzagorzalsi fani Górnika, którzy w Łęcznej organizowali głośny doping na trybunie B, którzy są skonfliktowani z zarządem klubu (ubrali koszulki z przekreślonym wizerunkiem prezesa). Do Lublina nie przyjechali kibicować, wywiesili za to transparent „Cyrk objazdowy” i głośno manifestowali okrzykami swoje niezadowolenie z przeniesienia meczów Górnika na Arenę Lublin. W czasie przerwy opuścili stadion.
Sprawę oryginalnie skomentował szkoleniowiec zielono-czarnych. – Szkoda, że nie byli cały mecz, bo przynajmniej było trochę atmosfery. To było nawet fajne. Bojkot bojkotem, ale była atmosfera. Tam się odzywali, tu się odzywali, człowiek miał wrażenie jakby był pełny stadion. Bardzo żałuję, że poszli – powiedział trener Górnika Franciszek Smuda.
Przypomnijmy, że Arena Lublin może pomieścić 15,5 tys. widzów, więc stadion nie wypełnił się nawet w 10 proc. 1401 osób na widowni to najsłabsza frekwencja w tym sezonie ekstraklasy.
fot. gornik-leczna.com