Zbiórkę rozkręcają gospodynie z KGW ChmieLove - LINK
Dach nad głową straciło 7 osób
Mieszkania zastępcze to pomoc tylko doraźna, udostępniona dzięki przyjaciołom i wsparciu gminy Spiczyn.
"Wspólnie z grupą ludzi dobrej woli, z grupą samorządowców i wielu pomocnych ludzi, podjęliśmy wyzwanie zorganizowania publicznej zbiórki na zakup domków holenderskich. W pełni funkcjonalnych domów dla poszkodowanych rodzin. Wierzymy, że tak samo jak w przypadku zbiórki darów na rzecz pogorzelców uda się także w obliczu dramatu odbudować ich poczucie bezpieczeństwa w postaci własnego domu" - piszą inicjatorzy zrzutki "Pomoc pogorzelcom z Gminy Spiczyn". Zbiórkę na portalu zrzutka.pl założył Marek Chudzik, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Ziółkowie.
22 sierpnia w Spiczynie spłonął stuletni dom, który nie nadaje się już do zamieszkania. Ogień w kilka godzin strawił dobytek czterech rodzin. Dach nad głową straciło 7 osób, w tym dwoje dzieci w wieku 11 i 12 lat. Nikomu na szczęście nic się nie stało, jednak pogorzelcy potrzebują pomocy.
- Jestem zaniepokojona, że tak mało wpływa - mówiła 30 września wójt gminy Spiczyn Dorota Szczęsna na obradach RG Spiczyn. - Jest nas prawie 6 tys. mieszkańców, tylko w naszej gminie. 10, 20, 50 zł to kwoty, których naprawdę nie odczujemy. Mamy czas do końca listopada, potrzebne jest 150 tys. Początkowo myśleliśmy o odbudowie tego budynku, jest to jednak niemożliwe, 1,5 mln zł to niestety my nie zbierzemy.
- Wszyscy poszkodowani wyrazili zgodę na kontenery holenderskie, są bardzo dobrze wyposażone. 150 tys. zł to nie jest jakaś kosmiczna kwota, a jednak tym ludziom może pomóc - uważa wójt.
Gospodynie podciągają akcję
Na facebooku powstała grupa "Licytacje dla osób poszkodowanych w pożarze w Spiczynie", której administratorami są członkowie KGW ChmieLove - Eliza Gąsior, Anna Tarka (przewodnicząca KGW) i Rafał Maksymowicz (założyciel akcji).
- Grupa powstała 10 września. Na początku szło nawet nieźle, ale powoli powoli zaczęło przygasać. Miałam wrażenie, że nic z tego nie będzie. Ale Małgorzata - jedna z nas - nie odpuściła! Pomagała już przy zbiórce dla Filipa z Jawidza. Wierzyła w powodzenie naszej inicjatywy od początku i cały czas wierzy. Jest największym motorem napędowym. "To dzięki Tobie to nie umarło" - dziś jej dziękowałam - mówi Anna Tarka przewodnicząca KGW.
- Usługi i rzeczy wystawione na grupie, są licytowane na konto pogorzelców ze Spiczyna. Udostępnienia strony, dodawanie znajomych, udział w licytacjach - mile widziane -dopingują administratorzy.
Najwyższe oferty wygrywają!
Do wylicytowania na konto zbiórki są na przykład: miseczka z gliny, łapacz snów, oraz powietrze w słoiku z rejonu Felicity w Lublinie, czyli "wspaniały zapach spalin lubelskich samochodów" (licytacja z przymrużeniem oka). Darczyńcy mają do zaoferowania swoje niepowtarzalne usługi jak: "Spływ kajakowy Łęczna - Kijany z przewodnikiem lub bez, jak kto woli!".
- Na zakończenie spływu ognisko na działce bezpośrednio przy rzece - ognisko z opcją nocowania pod chmurką lub we własnym namiocie - zachęca Anna Tarka, przewodnicząca KGW. Licytacja osiągnęła cenę 170 złotych. W innym poście rekomenduje trzy torty "własnej roboty".
Ola Krzyżanowska członkini KGW i instruktor jazdy na nartach oferuje "Dwie godziny nauki jazdy na nartach dla dziecka lub dorosłego na wybranym stoku w województwie lubelskim".
Na licytację wystawione są też m.in. nalewka malinowa własnej roboty w elegancko prezentującej się butelce i beza Pavloya autorstwa Angeliki Wieczorek, która już osiągnęła cenę 100 zł (najwyższa oferta - Rafał Maksymowicz).