Huragan Międzyrzec Podlaski w ostatnich dziesięciu kolejkach służył jako dostarczyciel punktów pozostałym ekipom z ligowej tabeli. Będący w problemach organizacyjnych zespół tym razem przyjechał do Milejowa na pojedynek z beniaminkiem będącym klasę wyżej, zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Tym samym to właśnie w Turze należało upatrywać mocnego faworyta tego pojedynku.
Przyjezdni wytrzymali 22 minuty. Wtedy wynik spotkania otworzył Jakub Pryliński. Od tego momentu cały plan Huraganu na to spotkanie się posypał. Milejowianie konsekwentnie punktowali rywala i już jedenaście minut później Tomasz Zając podwyższył na 2:0, niemalże zabijając emocje.
Jeszcze więcej spokoju dało końcowe pięć minut pierwszej odsłony, kiedy do najpierw do własnej siatki trafili goście, a potem Jakub Cielebąk ustalił wynik tej części meczu na 4:0. Po przerwie grający trener miejscowych mógł wykorzystać komplet zmian, co nie zmieniło tempa spotkania, a ostatecznie dublety skompletowali Pryliński i Zając, zaś spotkanie zakończyło się rezultatem 6:0 na korzyść Tura.
Kolejny mecz będzie starciem beniaminków. Tur uda się do Hanny na spotkanie z lokalny Bugiem w najbliższą sobotę o godz. 12.
Tur Milejów - Huragan Międzyrzec Podlaski 6:0 (4:0)
Bramki dla Tura: Jakub Pryliński 22`, 52`, Tomasz Zając 33`, 69`, gol samobójczy 41`, Jakub Cielebąk 45`
Skład Tura: Kowalczuk - Kowalski (46` Niewiński), Suryś, Skorek (46` Rod), Mazur (46` Łopuszyński), Kostiuk (46` Kucybała), Kobus, Iwanek (60` Leszczyński), Zając, Cielebąk (60` Fiedor), Pryliński (60` Parada)
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.