reklama

Andrzej Chabros: kandyduję

Opublikowano:
Autor:

Andrzej Chabros: kandyduję - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościAndrzej Chabros jest wójtem gminy Ludwin od 2010 roku. Czy chce rządzić nią trzecią kadencję? - Tak, podjąłem decyzję, że będę kandydował – powiedział "Wspólnocie". 

Dlaczego? – pytamy Andrzeja Chabrosa.

To nie jest tak, że się kończy kadencja i kończą się wszystkie zadania. Jest jeszcze kilka projektów, które nadal chciałbym realizować, m.in. dokończyć budowę biblioteki w Ludwinie,  która będzie wielofunkcyjnym ośrodkiem kultury oraz zabezpieczyć jak najlepiej interesy naszych mieszkańców w trakcie realizacji koncesji wydobywczej na pole Ostrów przez kopalnię Bogdanka. Kolejnym wieloletnim przedsięwzięciem, w którym uczestniczy Gmina Ludwin jest projekt scaleń 5 miejscowości, który trwać będzie do 2019 roku, a końcowym jego efektem będzie budowa dróg i poprawa melioracji. Myślę też o nowych projektach, takich jak termomodernizacja świetlic wiejskich, budowa boisk przy szkołach, budowa nowych odcinków kanalizacji czy remont dróg gminnych i powiatowych, na które będziemy mogli przeznaczyć jeszcze więcej pieniędzy dzięki zwiększeniu opłaty eksploatacyjnej wynikającej z wydobycia w roku 2019 i latach kolejnych na polu Ostrów. To wszystko są zadania długoterminowe.

Jakie jest pana zaplecze wyborcze i polityczne?

Jestem członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale uważam że na szczeblu samorządu gminnego polityka partyjna nie odgrywa aż tak znaczącej roli i dlatego zawsze startuję z lokalnego komitetu "Nasza Mała Ojczyzna".

Zna pan swoich rywali w walce o fotel wójta?

Na dzień dzisiejszy jeszcze nie.

Jaki jest pana największy sukces w mijającej kadencji?

Stabilizacja sytuacji finansowej, a także sądowe rozstrzygnięcie na korzyść gminy sporu ze spółką Solo Investment [właścicielem Resortu Piaseczno – przyp. KK] o odszkodowanie wartości 13 mln zł wraz z odsetkami. Sukcesem także zakończył się proces sądowy o roszczenia do gruntów, na których położony jest ośrodek. Przypomnę, że ta sprawa trwała 26 lat. W przypadku przegranej groziłby nam zwrot kwoty blisko 15 mln zł, co spowodowałoby utratę płynności finansowej gminy na wiele lat i wprowadzenie zarządu komisarycznego - to było największe zagrożenie dla naszego samorządu w ostatnich latach. Prawomocne wyroki sądu są jednak dla nas korzystne. Mamy potwierdzenie, że grunty należą do gminy, a umowa zawarta ze spółką w roku 2007 jest zgodna z prawem i obowiązująca. Teraz jesteśmy na etapie wyceny tych gruntów, by móc wystawić je na sprzedaż, a spółka Solo Investment ma prawo do ich pierwokupu. Przypomnijmy, że ten przedsiębiorca deklarował, że tylko kwestia własności działek jest dla niego problemem do sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej nad jeziorem Piaseczno.

Co było pana największą porażką?

Niestety nie udało nam się pozyskać środków na odnawialne źródła energii. Zawiodła firma zewnętrzna, która na czas nie przygotowała wymaganej dokumentacji. Jest jednak szansa, że w przyszłym roku odbędzie się kolejny nabór na ten cel ze środków oszczędnościowych w ramach OZE i na pewno gmina będzie o nie aplikować.

Co pan sądzi o planach obniżenia wynagrodzeń m.in. wójtów?

 Kwestie finansowe nie są pierwszorzędne w trakcie ubiegania się czy pełnienia mandatu wójta. W moim przypadku proponowana zmiana przepisów nie miałaby zastosowania, ponieważ wynagrodzenie, jakie otrzymuję, nie jest większe niż to proponowane przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Myślę że podobnie jest w większości przypadków, a propozycja obniżek z pewnością nie wpłynie na decyzję o starcie w wyborach żadnego samorządowca. Jestem przekonany, że tu bardziej zaważy odpowiedzialność i ambicja, a nie kwestie finansowe.

Rozmawiał Kamil Kulig, fot. powiatleczynski.pl 

Zdjęcie

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE