O miejsca pracy i kondycję spółki pytaliśmy szefa naszej kopalni po konferencji podsumowującej wyniki LWB za trzy kwartały br., która odbyła się 23 listopada w Warszawie.
Minęło właśnie 35 lat od dnia, gdy na górę wyjechała z Bogdanki pierwsza tona węgla. Czy załodze przyjdzie zadowolić się listami gratulacyjnymi, czy dostanie jakieś nagrody pieniężne i zarząd podzieli się z nią zyskiem, biorąc pod uwagę dobre wyniki, które dziś prezentowaliście?
- Nie dzielimy się informacjami na temat wszelkich rozmów, jakie się toczą między nami i stroną społeczną, dotyczących poziomu wynagrodzeń i systemów motywacyjnych, co najpierw są ustalane jest ze stroną społeczną. Mogę tylko powiedzieć, że 35-lecie wydobycia nie jest żadnym powodem do tego, by wypłacać komukolwiek jakąkolwiek premię. Jest to pierwsze 35-lecie, za 35 lat będzie kolejne...
A jak Pan ocenia wyniki kopalni?
- Jako dobre, stabilne. Przy spółce, w którą jest zainwestowanych kilka miliardów złotych należy oczekiwać też odpowiedniej stopy zwrotu z tej inwestycji, jak w każdej.
W jakim miejscu jest dziś Bogdanka?
(...)
Więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).