W środę burmistrz Łęcznej Teodor Kosiarski uzyskał absolutorium z tytułu wykonania budżetu. Za jego udzieleniem głosowało 14 radnych, a czterech wstrzymało się od głosu. Jednak absolutorium nie przeszło burmistrzowi gładko. Dużo emocji wywołała dyskusja o ubiegłorocznym budżecie, którą zdominował temat parkingów w Łęcznej.
Głównym zarzutem opozycji było niezrealizowanie przez burmistrza zadania utwardzenia terenu przy ulicy Wojska Polskiego między płatnym parkingiem a garażami. - Ten punkt w budżecie był, został przez radę miejską uchwalony na etapie projektowania budżetu, a później został zdjęty zarządzeniem burmistrza. Pieniądze zostały przekazane na utwardzenie terenu na ulicy Jaśminowej. Do tej pory nie było takiej sytuacji, żeby zadanie zostało zdjęte bez wiedzy radnych. Wy powiecie: „sprawa błaha”, ale kilkadziesiąt kierowców czekało na to i dzisiaj mogą czuć się oszukani – mówił Mariusz Fijałkowski, przewodniczący klubu radnych Lepsza Łęczna.
100 samochodów bez miejsc parkingowych
Burmistrz odpowiedział, że to całe zamieszenie spowodowali radni. - Państwo jako rada wprowadziliście zadanie do budżetu „Przebudowa ulicy Spacerowej”, ale oczywiście nikt z państwa nie zadał sobie trudu, żeby powiedzieć: „no ale na czas przebudowy to tych 100 samochódów trzeba gdzieś wyprowadzić”. To już zostawiliście mojemu zmartwienu – odpowiedział Teodor Kosiarski.
- W związku z tym w ramach przysługujących mi uprawnień przesunąłem pieniądze na to samo zadanie, jeśli chodzi o nazewnictwo: „utwardzenie parkingu” z jednego miejsca na drugie miejsce, żeby na czas budowy ludzie nie wyprowadzali nie wiem gdzie samochodów. Powstał parking utwardzony, żeby jako tako mogli ludzie swoje samochody parkować. Takie przesunięcie mogę przeprowadzić swoim zarządzeniem i nie muszę mieć zgody rady, bo nie było to zadanie inwestycyjne innego charakteru – tłumaczył burmistrz.
Kup pilot, wjedziesz na parking
Mariusz Fijałkowski krytykował ratusz także za to, że wspomniany parking, który powstał przy ulicy Jaśminowej obok hali jest obecnie zamykany. Aby ominąć szlaban, kierowcy wjeżdżają na parking po krawężniku. - Trzebaby jakoś rozwiązać problem tego wjazdu, udostępnić parking mieszkańcom – wnioskował radny.
Teodor Kosiarski odpowiedział, że ten parking jest dostępny, jednak za wjazd trzeba zapłacić. - Trzeba pójść do dyrektora szkoły, wykupić pilot do bramy i nie trzeba po krawężniku wjeżdżać. A nigdzie nie jest powiedziane, że parking publiczny nie może być płatny. Przepraszam bardzo, czy ja komukolwiek na Słoneczku parking buduje, czy mi ktokolwiek na Polnej parking buduje? [przy domu burmistrza – przyp. red.] - pytał Teodor Kosiarski.
Takie rozwiązanie nie spodobało się Mariuszowi Fijałkowskiemu. - Nie mam żadnego interesu w tym, żeby naganiać mieszkańców na parkingi płatne – kwitował.
Zamiast parkingu garaże
Burmistrz i opozycyjni radni nie doszli także do porozumienia co do zagospodarowania terenu przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie ludzie parkują samochody na terenie pełnym dziur i gdzie po deszczu tworzą się błoto i kałuże.
Kosiarski jest zwolennikiem utworzenia tam kolejnego segmentu garaży. - Parkingów na osiedlu Niepodległości nie brakuje, bo są wolne miejsca parkingowe i nigdzie nie jest napisane, że miasto ma zapewnić parking nieodpłatnie. Spółdzielnia może pobierać opłaty od swoich członków, a miasto nie? - to jest jakieś pomylenie pojęć. Są chętni na garaże i – ja to mówiłem - że w tym miejscu mogę się zgodzić na budowę garażu a nie utwardzanie dzikiego parkingu, bo komuś się nie chce zaparkować na parkingu obok. Gdyby brakowało miejsc, rozumiem – mówił burmistrz.
Garaże mają tam powstać po wejściu z życie nowego planu zagospodarowania przestrzennego Łęcznej.
