Jak ocenia pan sytuację powiatu po czterech latach swoich rządów?
Sytuacja w stosunku do tego, co było na początku, a więc w 2015 roku, jest lepsza. Pogorszy się jedynie w związku z decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uznał kasację wniesioną przez ministra finansów i będziemy musieli zwrócić 1,5 mln zł subwencji nienależnie pobranej w latach 2011-12. W najbliższym czasie sąd rozstrzygnie także kwestię zasadności zwrotu 1,2 mln zł subwencji pobranej w 2013 roku.
Taka wiadomość spadła na nas, kiedy już udało się nam wyjść na prostą na koniec 2018 roku, a także dzięki większym subwencjom ustalanym centralnie i wyższej kwocie planowanego podatku dochodowego od osób fizycznych, jaki otrzymamy w roku 2019, udało nam się zabezpieczyć pełne finansowanie szkół w przyszłym roku.
Największym problemem ostatnich czterech lat było właśnie utrzymanie oświaty. Coroczny spadek naboru uczniów do szkół powiatowych powodował zmniejszenie subwencji oświatowej. Musieliśmy do wydatków niezbędnych na utrzymanie szkół dopłacać z dochodów bieżących powiatu – rocznie około trzy mln zł. Dlatego wprowadziliśmy cięcia w starostwie powiatowym i jednostkach podległych, m. in. kosztem mniejszego wykonania remontów bieżących dróg powiatowych.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Rozmawiał Kamil Kulig