W Cycowie samochód zjechał z drogi i uderzył w drzewo. 27-letniemu kierowcy, mieszkańcowi powiatu lubartowskiego nic się nie stało. Policjantów zastanowiło jednak jego dziwne zachowanie.
- Nienaturalny sposób rozmowy i bełkotliwa mowa wskazywały, że może być pod wpływem alkoholu. To wykluczyło jednak badanie alkomatem. Oznaczało to, że kierujący może znajdować się pod wpływem środków odurzających. Pomimo, że wstępny tester wykazał, że kierowca nie znajduje się pod wpływem środków odurzających „policyjny nos” nakazał im dalsze działanie - mówi kom. Michał Grzesiuk z policji w Łęcznej.
- W trakcie przeszukania osoby i pojazdu, w etui telefonu komórkowego kierowcy policjanci ujawnili woreczek foliowy z zawartością białego proszku. Proszek został poddany badaniu narkotesterem, który wykazał, że badana substancja może być amfetaminą. Od kierującego pobrano krew do dalszych badań na zawartość zakazanych prawem substancji – dodaje.
Dodatkowo okazało się, że kierujący nie posiadał przy prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i polisy OC pojazdu. Jak ustalili policjanci, nie był również właścicielem samochodu – pożyczył go od swojego znajomego.
Właściciel narkotyków został zatrzymany w policyjnym areszcie. Mężczyzna niebawem usłyszy zarzut posiadania narkotyków, za co grozi kara do trzech lat więzienia.
Jeśli badanie potwierdzi zawartość środka odurzającego we krwi, kierowca odpowie też przed sądem za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem ich działania, za co grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.