Zdaniem związkowców z Lubelskiego Węgla Bogdanka takiego problemu z kadrami jak na Śląsku jeszcze u nas nie ma, przynajmniej z górnikami. Ale już brakuje specjalistów, np. elektryków. I o ile w LWB chciałby pracować prawie każdy, od spółek ludzie zaczynają się odwracać. Tymczasem kopalnia zwiększa wydobycie.
Wszędzie brakuje
Kopalnia to u nas jedyny duży zakład pracy. Wciąż kojarzony z wysokimi - jak na nasz region - płacami i stabilnością zatrudnienia. Oczywiście, jeśli pracujesz "pod LWB", a nie "pod spółkami" , gdzie płace są dwukrotnie niższe za tą samą robotę.
- Rąk do pracy brakuje dziś w wielu branżach, a płace w spółkach względem innych gałęzi przemysłu nie tylko nie są atrakcyjne, średnie zarobki w spółkach są niższe - mówi Stanisław Ćwirko, przewodniczący ZZ Kadra. - Do tego spółki nie zapewniają przywilejów w rodzaju barbórki i karty górnika, a warunki pracy są bez porównania gorsze niż w zakładach pracy powierzchniowych, w związku z czym spółki nie są w żaden sposób konkurencyjne. LWB nie ma na razie problemu ze znalezieniem ludzi do pracy na dole, ale przewidujemy, że wkrótce da on o sobie znać i u nas.
Jolanta Chwałczyk, fot. lw.com
(...)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).