Wyjątkowo burzliwy przebieg miała sesja Rady Powiatu, która odbyła się po ponad miesięcznej przerwie w poniedziałek 14 maja. Najwięcej emocji rozpaliły tematy związane z oświatą.
- Panie starosto, czy prawdą jest to, że dyrektorzy szkół otrzymali zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z Kodeksu pracy, i czy pan też otrzymał takie zawiadomienie? - spytał radny Andrzej Dyczewski, który później tłumaczył, że o interwencję prosili go nauczyciele kilku szkół powiatowych.
- Ja nie otrzymałem, o dyrektorach nic nie wiem - odpowiedział krótko starosta Roman Cholewa.
Inspekcja pracy w szkołach
Wtedy do dyskusji włączył się dyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Simona Bolivara w Milejowie. - Inspekcja pracy przeprowadziła kontrolę wypłat wynagrodzeń za grudzień 2017 r. W przypadku mojej szkoły wypłaciliśmy pensje 19-20 grudnia. Na początku lutego zostałem przesłuchany w inspekcji pracy i zostałem poinformowany, że 10 nauczycieli będzie poproszonych w charakterze świadka i zostanie skierowana dokumentacja z inspekcji pracy do sądu rejonowego w Świdniku - poinformował na sesji dyrektor.
- Sytuacja w Zespole Szkół Górniczych w Łęcznej jest analogiczna. Z tego co wiem od nauczycieli, którzy otrzymali pisma z sądu, sprawa nie dotyczy przestępstwa tylko wykroczenia - dodał dyrektor ZSG w Łęcznej.
Wyjaśnienia dyrektorów uzupełnił starosta Roman Cholewa. – Doskonale państwo wiedzą o tym, że mieliśmy ogromne problemy w roku 2017 i nie wypłaciliśmy nauczycielom wynagrodzeń w terminie ustawowym na dzień 1 grudnia. Płaciliśmy w ratach, udało nam się wszystko wypłacić do świąt, 19 czy 20 grudnia - przypominał starosta, który w rozmowie ze "Wspólnotą" podkreślał, że poślizg przy wypłacie nauczycielskich pensji nie był celowym działaniem zarządu, tylko efektem problemów finansowych starostwa. Roman Cholewa nie rozumie, dlaczego sąd ukarał dyrektorów.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Kamil Kulig