Przypomnijmy: była pełnia letniego sezonu wypoczynkowego na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. 8 lipca ub. r., późnym popołudniem, na jednej z plaż przy jeziorze Łukcze (gmina Ludwin), w pobliżu ośrodka "Raczek", wypoczywał Naji L., 47-letni Irakijczyk mieszkający od 1981 roku w Polsce. Ma dom w Spiczynie, w sądzie przedstawił się jako rencista.
Wraz z pochodzącym z Iraku, a mieszkającym od lat w Polsce mężczyzną była trójka jego dzieci - synowie w wieku 2 i 5 lat oraz 15-letnia córka. W pewnym momencie do znajdującego się na pomoście Najiego L. podszedł nieznany mu 45-letni Sylwester Sz., który również wypoczywał nad jeziorem, m. in. z córką. Chwilę potem doszło do awantury.
Wszystko zaczęło się, gdy Sylwester Sz. szedł brzegiem jeziora i zobaczył kąpiące się dzieci o ciemnej karnacji. Wtedy mężczyzna spytał Najiego L. "Czy Allah nie zabrania się kąpać w kąpielówkach?"
- Ten pan krzyczał też: "twój bóg Allah jest ch... a prorok jest ku..sem", mówił, że jestem śmieciem i pluł na mnie. Stwierdził: "ja znam takich czarnuchów we Francji" - relacjonował na sali sądowej Naji L. w czasie pierwszej rozprawy w poniedziałek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Lublinie.
Oskarżony: To forma żartu
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Kamil Kulig