O sprawie pisaliśmy w poprzednich numerach "Wspólnoty". Mieszkańcy Łysołaj, Kolonii Łysołaje, Cyganki i Popław są niezadowoleni z lokalizacji zatoki autobusowej w Łysołajach, która powstała w czasie remontu drogi wojewódzkiej nr 829. Zamiast w środku wsi została zbudowana na skraju miejscowości, a mieszkańcy dowiedzieli się o tym dopiero po fakcie.
- Dla kogo ten przystanek? Dla zająców? - pytała Grażyna Adamiak z Łysołaj na zebraniu poświęconym lokalizacji zatoki autobusowej. - Jak my tam dojdziemy, takie starsze dziadki? - dodał Stanisław Jasik.
Jednak Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie, mówił, że już jest za późno na zmiany.
Wójt uprzedził protestujących
W tej sytuacji mieszkańcy podjęli decyzję blokowania drogi na wysokości szkoły w Łysołajach w poniedziałek 6 listopada. Dzień wcześniej wójt gminy Milejów Tomasz Suryś zaproponował im inne rozwiązanie.
- Chcemy zlokalizować przystanek w drodze gminnej na wysokości sklepu w Łysołajach. Nie potrzebujemy pozwoleń, bo nie planujemy tam budowy wiaty ani zatoki. Przed nami będzie tylko - albo aż - kwestia koordynacji rozkładów jazdy z przewoźnikami. Jest to wyzwanie, ale myślę, że uda nam się to skoordynować - mówi wójt Tomasz Suryś, który takie rozwiązanie przestawił na sesji Rady Gminy w poniedziałek 6 listopada. Radni byli za.
(...)
Cały artykuł znajdziecie we "Wspólnocie Łęczyńskiej" - od wtorku 7 listopada w Twoim punkcie sprzedaży.