Trasa nazywana jest "rylostradą", bo do pracy dojeżdżają nią górnicy, a wielu z nich ma ciężką nogę. Do ostatniego tragicznego wypadku doszło w grudniu ubiegłego roku. Zginęło dwóch górników, a kierowca, który spowodował wypadek pędził z prędkością ponad 200 km/h. Wtedy to lokalni samorządowcy zaczęli mówić o potrzebie budowy odcinkowego pomiaru prędkości w tym miejscu. O tym, że jest to najlepsze rozwiązanie w tym miejscu mówili też łęczyńscy policjanci. Do pomysłu przychyliły się również władze kopalni w Bogdance, m. in. dlatego, że trasa ta ma złą sławę przez górników, którzy z ciężką nogą dojeżdżają tędy do pracy.
Po wielu miesiącach lobbowania Inspekcja Drogowa zgodziła się przenieść na kolejny odcinek drogi krajowej nr 82 urządzenia do pomiaru prędkości z Podlaskiego. Koszt przenosin to około 150 tysięcy złotych. Inwestycję sfinansowała spółka Lubelski Węgiel "Bogdanka" i firmy działające przy kopalni. Resztę dopłaciły samorządy, czyli powiat łęczyński, gmina Puchaczów i miasto Łęczna.
Urządzenia sprawdzają średnią prędkość z jaką będą poruszać się auta na podstawie danych z wjazdu i wyjazdu z odcinkowego pomiaru prędkości. Jeśli prędkość będzie większa od dozwolonej, kierowca będzie ukarany mandatem karnym. Na tym odcinku dozwolona prędkość to 70 km/h, a kierowcy zwalniają już od kilku dni widząc same bramownice.