- Spaceruję tu z żoną i po prostu nie wytrzymałem, posprzątałem to wysypisko i nakręciłem dwa filmiki jak las wyglądał przed i po sprzątnięciu – mówi Piotr Bujnowski, który w nagranym materiale prosi o „jak najsolidniejszy porządek w naszej kochanej Łęcznej”.
Pan Piotr posprzątał miejsce, w którym ludzie robią sobie ogniska i zostawiają po sobie ogromne ilości śmieci. Mieszkaniec Łęcznej załadował cały bagażnik śmieci – dwa worki z 200 butelkami i trzy worki z plastikami.
- Niekiedy jeżdżę do syna do Walii i nigdy tam czegoś takiego nie widziałem. W ich lasach jest czyściutko, człowiek nie dojrzy tam nawet najmniejszego papierka. Dlaczego Polak jedzie za granicę i tam nie śmieci? – pyta niemal 60-letni łęcznianin.