Czy tak skutecznie zareklamowali imprezę łęczyńscy proboszczowie, którzy podczas niedzielnych mszy apelowali o bojkot "Festiwalu Pieczonego Wieprza"?
Odbył się 1 września
- Nawet władze miasta się od niego odcięły i nikogo nie było - dotarło do "Wspólnoty".
- Dementuję - mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy UM (burmistrz Leszek Włodarski przebywa na urlopie). - Burmistrz uczestniczył we wszystkich trzech imprezach, jakie odbyły się tego dnia, w oficjalnych obchodach rocznicy 80-lecia wybuchu wojny, które organizowane były wspólnie przez miasto i starostwo, w otwarciu rajdu rowerowego i w pikniku, na który przyszedł razem ze swoimi dziećmi i który, mamy nadzieję, wpisze się w kalendarz miejskich imprez. Tak był udany.
Przeciw dwa kościoły, jeden blog
Poszło o termin. Tydzień przed ks. Janusz Rzeźnik, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Łęcznej potępił organizowanie imprezy o charakterze rozrywkowym w dniu 1 września i zwrócił się z apelem o nieuczestniczenie w wydarzeniu - mówią nasi rozmówcy. - W dniu imprezy gromy pod adresem organizatorów posypały się także z ambony u św. Barbary.
Termin skrytykował również Bartol z blogu LLE24. Napisał: "To nie żart. W łęczyńskim ratuszu zarządzanym przez "Skaczącego" Leszka ktoś wpadł na pomysł, by w rocznicę wybuchu II wojny światowej, w dniu w którym oddajemy hołd poległym, zorganizować "Festiwal Pieczonego Wieprza" przy muzyce disco polo. Mieszkańcy kolejny raz nie zostawiają suchej nitki na włodarzu i jego pracownikach, którym kolejny raz nie wyszło."
Pod wpisem 21 komentarzy. W festiwalu uczestniczyło blisko 2 tys. osób.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Jolanta Chwałczyk