Badania prowadzone były w dniach 4–8 czerwca 2018 przy pomniku "Uskoka" w Nowogrodzie. Pomnik powstał w miejscu jego śmierci. Jest to prywatna posesja, gdzie mieszkają córki Mieczysława Lisowskiego. To właśnie pod jego stodołą znajdował się bunkier (tym określeniem nazywano pomieszczenie, w którym ukrywał się kpt. Zdzisław Broński).
Prześwietlili i rozkopali
Marta Lisowska nie wiedziała, że niedaleko jej domu mogą leżeć szczątki legendarnego żołnierza podziemia antykomunistycznego. Do tej pory nie jest znane miejsce pochówku "Uskoka".
Prace archeologiczne Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął w poniedziałek 4 czerwca.
- Nawet im wskazałam to miejsce, bo pamiętam je z dzieciństwa i kojarzyłam, że coś tu może być, bo w tym miejscu się często bawiłam. Zbadali je radarem i zaczęli kopać minikoparką. Na 2,5 m odkryli bunkier, akurat w tym miejscu, które im pokazałam. Bunkier był tu, gdzie postawili te paliki. Był ciasny, ale mieściło się w nim 4 osoby. Tatuś mówił, że zbudowali go w ciągu jednej nocy - opowiada Marta Lisowska, córka Mieczysława.
Bunkier to nie jedyne odkrycie zespołu IPN pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka.
- Znaleźli szczękę z zębami i fragmenty kości różnej długości, a także skrawek munduru i łuski. Wszystkie szczątki są już wydobyte i mówili, że jeśli badania potwierdzą, że należą do "Uskoka" odbędzie się jego uroczysty pogrzeb w Kijanach. Na razie jednak lekarz medycyny sądowej bada szczątki, pobrane zostało DNA od rodziny "Uskoka" - dodaje Marta Lisowska.
Więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej.
Marcin Kusyk, współpraca: Kamil Kulig