Do wypadku doszło na lokalnej drodze między Łuszczowem a Kijanami, na granicy powiatów łęczyńskiego i lubelskiego.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policjantów ruchu drogowego komendy miejskiej w Lublinie, 30-letni kierowca opla jechał od Kijan w kierunku Łuszczowa.
- W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka dostawczym mitsubishi. Po zderzeniu opel zjechał z drogi i uderzył w drzewo. W samochodzie była 2,5-letnia dziewczynka. Niestety pomimo prowadzonej reanimacji nie udało się uratować jej życia - informuje podkom. Andrzej Fijołek z komendy wojewódzkiej w Lublinie. Zanim przyjechały służby ratunkowe, dziecko reanimowali świadkowie.
Kierowcy, mieszkańcy Lublina w wieku 30 i 53 lat zostali przetransportowani do szpitala. Obaj byli trzeźwi.
- W pojeździe dostawczym uwięziony został kierowca. Na szczęście nie na tyle mocno, żeby używać narzędzi do ratownictwa drogowego i po chwili udało się go ewakuować na zewnątrz - relacjonują strażacy.
Policjanci ustalają okoliczności tego wypadku. Droga jest całkowicie zablokowana. Na miejscu pracuje prokurator. Oprócz policji jest tam pięć zastępów straży pożarnej z Łęcznej, Lublina i Świdnika.