- Córce szkoda włosów, bo takie długie ma od urodzenia, więc pani zostawi jeden kosmyk do pudełeczka. To dla niej duże wyrzeczenie. Włosy są dla niej uciążliwe i np. nie może jeździć z dziećmi na basen, bo suszenie głowy trwa pół godziny, ale spotyka się z komplementami, które są dla niej fajne. A chyba najbardziej to tych włosów szkoda babci – przyznaje Małgorzata Wolińska, mama dziewczynki.
Dziewczynka ma ze swoimi długimi włosami bardzo dużo pozytywnych wspomnień. - Były ze mną w Chorwacji, w górach, z tymi włosami pierwszy raz jeździłam na nartach, ale cieszę się, że mogę komuś pomóc – mówi Klara.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje zakupu naturalnych peruk - stąd ogólnopolska akcja "Daj włos" prowadzona przez warszawską fundację Rak`n`Roll.
Jedyną fryzjerką z Łęcznej, która współpracuje z tą fundacją jest Monika Kot, właścicielka salonu Grzebyczek przy ulicy Obrońców Pokoju w Łęcznej. Ścina i skrupulatnie pakuje oddane włosy. Robi to wszystko za darmo, by pomóc kobietom. To właśnie w Grzebyczku Klara oddała swoje włosy w czwartek 28 lutego.
Po zapakowaniu w folię Monika Kot wysłała je do fundacji. "Dalej wędrują do perukarni Rokoko, która robi doskonałe, wygodne i piękne peruki. Te są przekazywane za darmo kobietom, które walczą z rakiem. Dzięki temu mogą wyglądać znacznie lepiej i mają więcej siły w drodze do zdrowia" - czytamy na stronie Rak`n`Roll.
Kamil Kulig
