Przez kilka miesięcy pokrzywdzona robiła u 27-latka z Lublina zakupy. Dostawca pieczywa często przynosił je do domu ofiary.
Kiedy zdobył już jej zaufanie, jesienią ubiegłego roku poprosił kobietę o pożyczkę w kwocie 3 tys. zł,rzekomo na naprawę samochodu. Pieniądze miał zwrócić po kilku dniach, ale zamiast tego zwrócił się o kolejną pożyczkę, również 3 tys. zł.
Przez następne miesiące podczas spotkań przy okazji zakupów, zwodził ofiarę obietnicami zwrotu pożyczonych pieniędzy. W czerwcu roku znów zaczął zwracać się do kobiety o kolejne pożyczki, a ta ufając mężczyźnie pożyczała mu kolejne kwoty w łącznej wysokości 20 tys. zł.
Zapewniał, że ma na koncie w banku środki na zwrot długu, a pieniądze z pożyczki potrzebne są mu do odblokowania konta, aby mógł wypłacić gotówkę i zwrócić dług. Tłumaczył, że nie może wypłacić pieniędzy ponieważ kwota blokady jest wysoka i musi wpłacić jej równowartość. W ostatnich tygodniach proceder zaczął przybierać na sile.
Kiedy pokrzywdzona powiedziała, że nie ma już pieniędzy, oszust zaczął naciskać kobietę aby pożyczała pieniądze od sąsiadów. W ten sposób kolejny raz wyłudził ponad 22 tys. zł.
- Za każdym razem 27-latek z Lublina zapewniał swoją ofiarę, że bardzo potrzebuje pomocy, a ta z dobroci serca pożyczała kolejne pieniądze. Na trop oszusta wpadli łęczyńscy kryminalni. We wtorek mężczyzna znów skontaktował się z kobietą prosząc o nową pożyczkę. Kiedy przyjechał odebrać pieniądze wpadł w zasadzkę przygotowaną przez policjantów – informuje kom. Michał Grzesiuk z policji w Łęcznej.
Obecnie oszust przebywa w policyjnym areszcie. Wykonywane są z nim czynności procesowe. Dodatkowo okazało, że jest poszukiwany przez dwa sądy z Polski do odbycia kary za popełnione wcześniej oszustwa. Policjanci ustalają czy nie ma na koncie podobnych przestępstw na innym terenie.
27-latek zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Lublinie z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Oszustowi grozi do ośmiu lat więzienia.