W sobotę około godz. 13 w Rogóźnie na drodze leśnej, tzw. przecince przypadkowy przechodzeń zauważył zwłoki mężczyzny. - Policjantom udało się ustalić jego tożsamość. To mieszkaniec Krasnego, 51-letni Kazimierz K., który miał pomagać przy wycince drzew, ale w pewnym momencie oddalił się z miejsca pracy – mówi prokurator rejonowy Paweł Banach.
- Na miejsce przyjechał prokurator i lekarz medycyny sądowej. Wstępne oględziny nie ujawniły obrażeń ciała. Z uwagi na nieustaloną przyczynę śmierci dzisiaj będzie przeprowadzona sekcja zwłok, aby sprawdzić, czy obrażeń nie ma w tkance podskórnej – dodaje.
Badania wskażą także, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Jak się bowiem dowiedzieliśmy, kiedy kolega zaproponował Kazimierzowi K. pracę przy wycince, mężczyzna spożywał alkohol.
- Wziął siekierę, miał obcinać gałęzie, ale nagle okazało się, że go nie ma. Inni pracownicy nawoływali Kazimierza K., jednak ten się nie odzywał, więc myśleli, że gdzieś sobie poszedł. O śmierci mężczyzny dowiedzieli się od nas. Ostatni raz Kazimierz K. widziany był przez brata, który zeznał, że mężczyzna nie wrócił do domu na noc – informuje kom. Michał Grzesiuk z policji w Łęcznej.
- Ktoś między innymi dzwonił w tej sprawie do naczelnika wydziału kryminalnego i opowiadał, że mogło dojść do pobicia Kazimierza K., ale jak na razie przesłuchiwane osoby nie potwierdzają takiego scenariusza – dodaje kom. Grzesiuk.
We wtorek została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, która nie potwiedziła wersji o pobiciu ze skutkiem smiertelnym.