Rozmowa z Leszkiem Włodarskim, burmistrzem Łęcznej.
Nie chce Pan współpracować ze starostwem, jak stwierdził na ostatniej sesji wicestarosta Michał Pelczarski?
Leszek Włodarski: W 100 proc. zgadzam się ze słowami wicestarosty, że do współpracy potrzebna jest wola dwóch stron. Pan Pelczarski nie dostrzega jednak jednej subtelnej różnicy. Współpraca to poszanowanie zdania dwóch stron, natomiast w przypadku starostwa sprowadza się ona do wydawania poleceń.
Na przykład?
Najprostszym przykładem jest wywołany na ostatniej sesji powiatowej pomysł starostwa na włączenie biblioteki powiatowej do zasobu gminnego. Łączenie placówek w mojej ocenie miało tylko jeden cel, przerzucenie kosztów finansowania starostwa na mieszkańców Łęcznej. Nie było na to mojej zgody i nigdy nie będzie. Starostwo z kolei naszą decyzję potraktowało jako brak współpracy.
Wicestarosta zarzucił też Panu brak chęci do wspólnych wyjazdów do Warszawy, żeby postarać się o środki finansowe...
Co do otrzymywania dofinansowania na realizację inwestycji, mam nadzieję, że powróci właściwa zasada, gdzie o wsparciu finansowym zadecyduje merytoryka wniosku, a nie liczba wizyt w Warszawie. Przypomnę tylko, że nasz wniosek na budowę drogi przy WAMEX-ie został umieszczony przez wojewodę lubelskiego na pierwszym miejscu, po ocenie w Warszawie spadł na listę rezerwową, tracąc jednocześnie szanse na dofinansowanie. Zupełnie odmienna sytuacja dotyczy wniosku starostwa, gdzie niska ocena wojewody umieszcza projekt na liście rezerwowej, a po ponownej ocenie w stolicy wniosek otrzymuje wsparcie finansowe. W podobnej sytuacji jak Łęczna znalazła się setka samorządów w kraju. Niech każdy z mieszkańców oceni, czy jest to prawe i sprawiedliwe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.