Kamil Kulig, Tuba Łęcznej: Właściciel lubelskiej kopalni przewiduje zmniejszenie ilości odbieranego węgla z Bogdanki do 2,3 mln ton w 2035 roku z obecnych 8 mln ton rocznie. To może oznaczać redukcję zatrudnienia. Czy strategia Enei powinna być zmieniona, by tak szybko nie odchodzić od węgla?
Krzysztof Bojarski: Enea funkcjonuje w określonych regulacjach związanych z Zielonym Ładem, za którym w 2021 roku głosował rząd premiera Morawieckiego (za prawem klimatycznym, na którym opiera się Zielony Ład).
Obecnie widzimy, że w Unii Europejskiej następuje pewna refleksja i trwa dyskusja nad korektą tempa i kierunków wprowadzanych zmian, co oczywiście powinno spowodować także korektę strategii Enei. Ale to nie rozwiązuje sytuacji LW Bogdanka w długiej perspektywie.
Ja od dawna podkreślałem, że działania nasze muszą iść w dwóch równoległych kierunkach: z jednej strony musimy dążyć do tego, aby Bogdanka jak najdłużej wydobywała jak największą ilość węgla, a z drugiej już rozpocząć transformację tj. uruchamiać nowe działalności i pozyskiwać inwestorów, którzy będą inwestować w naszym powiecie tworząc nowe miejsca pracy w branżach pozagórniczych.
Czy widzi pan szansę na alternatywne rynki zbytu węgla z Bogdanki? Jakie?
W tej kwestii bardzo wiele będzie zależeć od tempa zamykania kopalń na Śląsku i wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Koniec wojny w Ukrainie może otworzyć rynek ukraiński na węgiel z Bogdanki. Może także nastąpić istotna zmiana na rynku polskim. Wiemy jak duże problemy z wydobyciem zaplanowanej ilości węgla mają kopalnie na Śląsku. Problemy techniczne i geologiczne będą coraz większe, co może przyśpieszyć proces zamykania kopalń, a wtedy węgiel z Bogdanki będzie mógł zastąpić ten śląski.
Ważne jest, aby nie importować węgla z zagranicy. W 2022 roku import węgla wyniósł ponad 20 mln ton. Obecnie ten proces jest wyhamowany i w 2024 roku importowano go już tylko około 4 mln ton, co jest wynikiem umów zawartych w latach poprzednich. To dobry kierunek.
Jakie działania podjął i podejmie pan dla utrzymania miejsc pracy w kopalni i tworzenia nowych w związku z planowanym obniżeniem wydobycia?
Zawsze powtarzam, że wszystko zależy od nas i naszego zaangażowania. Odbyłem wiele spotkań z ministrem Jakubem Jaworowskim i Robertem Kropiwnickim z Ministerstwa Aktywów Państwowych w temacie przyszłości Bogdanki. Spotkałem się z minister przemysłu Marzeną Czarnecką i ministrem Jackiem Karnowskim z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w sprawie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Od czasu zmiany zarządu w Bogdance bardzo ściśle współpracuję z prezesem Zbigniewem Stopą i innymi członkami zarządu. Odbyliśmy kilkanaście spotkań z potencjalnymi inwestorami. Już rozpoczęła się realizacja niektórych projektów, inne wymagają przygotowania. Będziemy to robić dalej, bo zdajemy sobie sprawę, że potrzeba czasem wielu ustaleń, aby ruszył jeden projekt.
Rozpocząłem współpracę z samorządowcami organizując spotkanie w Urzędzie Miasta Łęczna w celu określenia zasobu terenów w każdej gminie na potencjalne inwestycje, a także przeglądu planów zagospodarowania przestrzennego i uzbrojenia terenu tj. sieci energetycznych, wodociągów, kanalizacji i dróg dojazdowych. To niezbędne informacje do rozmów z inwestorami. Po kolejnym spotkaniu planuję stworzyć mapę potencjału inwestycyjnego powiatu i katalog potrzeb inwestycyjnych, który przedstawię wspomnianym ministerstwom.
W styczniu była próba zmian statutu Enei, które oznaczałyby przeniesienie wielu decyzji z Bogdanki do Poznania. Po pańskiej rozmowie z prezesem energetycznej spółki wycofano się z tego pomysłu...
Jestem w stałym kontakcie z zarządem Enei, z którym rozmawiałem o konieczności zapewnienia Bogdance samodzielności i wsparcia jej działań zmierzających do rozwoju działalności gospodarczej nie związanej z wydobyciem węgla. Rozmawiałem także z Eneą o uwzględnieniu naszego powiatu w planach inwestycyjnych koncernu.
Na koniec jeszcze raz podkreślę rzecz najistotniejszą: to od nas i naszego wysiłku będzie zależeć najwięcej. Krzyki, pretensje, narzekania nie przyniosą efektu.
To trochę tak jak w mojej dziedzinie – w ochronie zdrowia. Wielu narzeka na złe wyceny, braki pieniędzy i inne problemy, a ja ze swoimi pracownikami pracuję, inwestuję, rozwijam nowe działalności w zgodzie z demografią i epidemiologią pozyskuję środki na inwestycje. Takie działanie przynosi sukces. Musimy taki wysiłek podjąć w skali powiatu, a wtedy mam nadzieję, że za kilka lat będziemy zadowoleni z osiągniętych rezultatów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.