Świecąca lokomotywa pierwszy raz stanęła na placu przed Urzędem Miejskim w Łęcznej w 2015 r. i od tej pory jest nieodłącznym elementem czasu okołoświątecznego w naszym mieście.
Znów wróciła na swoje miejsce w ubiegłym tygodniu. Jak jednak informowaliśmy, przód ciuchci z oczami i uśmiechniętą buzią nie chciał świecić. A rzecznik łęczyńskiego ratusza tłumaczył nam, że tej usterki nie opłaca się naprawiać i raczej urzędnicy myślą już o wymianie ciuchci na nową atrakcję w kolejnych latach (jeśli budżet na to pozwoli).
Tymczasem właściciel firmy, która co roku rozstawia lokomotywę, na początku tygodnia wrócił na plac przed łęczyńskim urzędem, by jeszcze w tej ciuchci podłubać. Efekt? Udało się zapalić lampki na buzi ciuchci.
- Nie ukrywam, że to rozwiązanie tymczasowe, zrobione na skróty, udało się kilka przewodów połączyć i już cała lokomotywa świeci. Ta naprawa nic nas nie kosztowała – mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik Urzędu Miejskiego w Łęcznej.
I dodaje: - Będziemy szukać pieniędzy w przyszłorocznym budżecie, by wymienić ciuchcię na nową dekorację świąteczną. Nie tylko przez to, że lokomotywa jest awaryjna, ale też dlatego, że po dziewięciu latach się już opatrzyła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.