reklama
reklama

Łęczna: Członkowie rady nadzorczej PGKiM nie chcą zwracać kasy. Mają gdzieś NIK?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Łęczna: Członkowie rady nadzorczej PGKiM nie chcą zwracać kasy. Mają gdzieś NIK? - Zdjęcie główne

Siedziba Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łęcznej przy ulicy Krasnystawskiej

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskieO łączną kwotę 89,2 tys. zł Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łęcznej zawyżyło wynagrodzenie byłego prezesa, Marka Martyna oraz członków rady nadzorczej tej spółki. Ale jest też druga strona medalu, bo obecny prezes pobrał pensję zaniżoną o 62,4 tys. zł. Takie są wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli w łęczyńskiej komunalce.
reklama

W sumie kontrolerzy zapukali do ośmiu spółek komunalnych w Lubelskiem. Sprawdzali prawidłowość naliczania wynagrodzeń prezesów i członków rady nadzorczej. Pod lupę wzięli lata 2018-2022.

Nieprawidłowości kontrolerzy NIK stwierdzili w sześciu spółkach, w tym w PGKiM w Łęcznej, czyli miejskiej spółki, która m. in. dostarcza mieszkańcom naszego miasta wodę (wystąpienie pokontrolne opublikowano 21 lipca).

We wszystkich przypadkach uchybienia polegały na tym, że spółki powiązały wysokość pensji prezesa i członków rad nadzorczych z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, co oznaczało coroczne podwyżki.

Tymczasem, zdaniem kontrolerów NIK, wynagrodzenia prezesów i członków rad nadzorczych spółek komunalnych powinny być zamrożone zgodnie z ustawami okołobudżetowymi. Dlatego należało określić je stałymi kwotami.

reklama

Jakie są efekty stwierdzonych nieprawidłowości? 

Wynagrodzenie byłego prezesa PGKiM w Łęcznej Marka Martyna w całym 2018 r. zostało zawyżone o 12.549 zł brutto, co skutkowało również wypłaceniem zawyżonej o 3086 zł odprawy, gdy przestał pełnić funkcję prezesa 3 stycznia 2019 r. 

Sam Marek Martyn nie kwestionuje wyników kontroli i zaczął już zwracać pieniądze (nadpłacone środki odda w trzech równych ratach).

Z wezwaniem do zapłaty nie zgodzili się za to członkowie rady nadzorczej PGKiM w Łęcznej, którzy w ocenie NIK w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 31 października 2022 r. pobrali wynagrodzenia zawyżone o łączną kwotę 73.651 zł. W tamtym czasie w skład rady nadzorczej wchodzili: Jarosław Grzechnik, Jadwiga Drożdżyk i Ewa Chmiel. Ostatnia z wymienionych osób już tej funkcji nie pełni.

reklama

Podsumowując, łączna kwota wypłacona w zawyżonej wysokości prezesowi Martynowi i członkom rady nadzorczej wyniosła 89.287 zł brutto.

 Rozstrzygnie sąd

Jak przekazał nam obecny prezes PGKiM w Łęcznej, Radosław Tkaczyk, sprawę zwrotu środków przez członków rady nadzorczej rozstrzygnie teraz sąd.

- Członkowie rady nadzorczej zostali wezwani do zwrotu kwoty wskazanej przez NIK, ale stoją oni na stanowisku, że środki te zostały wypłacone zgodnie z prawem, a zatem nie powinni ich oddawać - mówi Tkaczyk.

I dodaje: - Trzeba wskazać, że członkowie naszej rady otrzymywali i otrzymują wynagrodzenia istotnie niższe, niż dopuszczane przepisami prawa. Spółka, będąc zobowiązana do wykonania stanowiska NIK, złoży pozew sądowy, domagając się zwrotu środków od członków rady nadzorczej. Wtedy też sąd ostatecznie rozstrzygnie, czy wynagrodzenia wypłacone członkom rady były wypłacone zgodnie z prawem.

reklama

iPhone za złotówkę

Poza zawyżonymi wynagrodzeniami kontrolerzy stwierdzili w PGKiM w Łęcznej jeszcze inną nieprawidłowość. Wiąże się ona z odejściem prezesa Marka Martyna w styczniu 2019 r.

Marek Martyn kupił wówczas od naszej komunalki telefon komórkowy (który używał jako służbowy) marki apple iPhone 7 za 1,23 zł brutto, czyli za tyle, ile przedsiębiorstwo zapłaciło za niego w promocji, biorąc abonament.

NIK pisze wprost: "działaniem niegospodarnym była sprzedaż w dniu 4 stycznia 2019 r. prezesowi (który pełnił tę funkcję do 3 stycznia 2019 r.) [czyli Markowi Martynowi – przyp. KK] telefonu komórkowego iPhone 7 po cenie nabycia, a nie cenie rynkowej. Cena z okresu prowadzenia kontroli kształtowała się w przedziale 339 zł – 1200 zł".

Co ciekawe, NIK znalazła także nieprawidłowość w wynagradzaniu obecnego prezesa Radosława Tkaczyka, ale polega ona na zaniżeniu jego pensji o 62,4 tys. zł.

Taki sam błąd w sześciu spółkach

Po tym, jak o kontroli NIK napisał opozycyjny wobec burmistrza blog lle24.pl, prezes PGKiM wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że ustalenia pokontrolne nie wskazują na przekroczenia ustawowych limitów wynagrodzeń, a także, że "identyczny sposób kształtowania wynagrodzeń organów spółki był stosowany w innych podmiotach kontrolowanych przez NIK w województwie lubelskim".

- Rodzi się pytanie, czy walne zgromadzenie spółki [funkcję te pełni burmistrz - przyp. KK] rzeczywiście popełniło błąd w sposobie oznaczania wynagrodzeń organów spółki, skoro sześć na osiem kontrolowanych przez NIK spółek stosowało identyczną wykładnię przepisów prawa – mówi "Wspólnocie" prezes Tkaczyk.

I podkreśla: - Ważną rzeczą jest, jaki jest łączny koszt wynagrodzeń członków organów spółki, czyli zarządu i rady nadzorczej, który jest uwzględniany – jako jeden z wielu elementów – przy ustalaniu cen usług. W naszym przypadku koszt wynagrodzeń organów spółki jest istotnie niższy, niż większości pozostałych spółek kontrolowanych przez NIK.

Jak wypadamy na tle innych?

Oto łączne wynagrodzenie zarządu i rady nadzorczej w latach 2021-22 (na podstawie sprawozdań Krajowego Rejestru Sądowego):

PK PEGIMEK w Świdniku – 1.180.285 zł
PGK w Lubartowie – 737.492 zł
PGKiM w Łęcznej - 631.627 zł

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama