reklama
reklama

Łęczna: Podarte karty z podpisami w prokuraturze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Łęczna: Podarte karty z podpisami w prokuraturze - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie Radni, którzy obiecali pomóc przy zbiórce podpisów, nie dość, że dostarczyli ich mało, to jeden porwał karty z podpisami - mówią inicjatorzy referendum, do którego nie doszło. Sprawie przygląda się prokurator.
reklama

- Tak, porwałem karty z 70 podpisami. To było siedem pełnych kart - przyznał w rozmowie ze "Wspólnotą" Piotr Kotuła, radny Rady Miejskiej w Łęcznej, jeden z najaktywniejszych radnych i najostrzejszych krytyków burmistrza Leszka Włodarskiego.  

Finał w prokuraturze 

O tym nieoczekiwanym finale projektu referendalnego w Łęcznej pisaliśmy w wydaniu z 19 lipca. Tydzień później od komisarza wyborczego do Prokuratury Rejonowej w Lublinie wpłynęło powiadomienie o zniszczeniu kart z podpisami i niedostarczeniu ich – zgodnie z prawem - pełnomocnikowi i komitetowi inicjatywy referendalnej do zniszczenia, które następnie zgłosić powinni komisarzowi wyborczemu.

- Trwa postępowanie sprawdzające, decyzja co do jego dalszego toku zostanie podjęta do 26 sierpnia – poinformował "Wspólnotę" w ub. tygodniu ppłk. Rafał Iwanicki, kierownik sekcji w dziale ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej w Lublinie.

Wisienka na torcie

Pełnomocnikiem inicjatywy referendalnej był Artur Stec, sołtys Starej Wsi-Kolonii. Jednym z członków komitetu był Kamil Stec, jego brat stryjeczny i mieszkaniec tej samej wsi. Tak opowiadali na naszych łamach o zaskakującym finiszu próby usunięcia burmistrza ze stanowiska: 

- Byliśmy już przygotowani do złożenia popisów u komisarza wyborczego. Tydzień wcześniej, widząc, że "Mamy to!" zamówiliśmy tort. Niestety, dowiedzieliśmy się, że radny Piotr Kotuła podarł karty z zebranymi przez siebie podpisami. Do tej pory czekamy na protokół zniszczenia tych kart, w końcu zawierały czyjeś dane.

Radny Piotr Kotuła to jeden z dwóch – obok Mariusza Fijałkowskiego (PiS) - radnych, którzy na każdej sesji wytykają burmistrzowi błędy, nieudolność i brak współpracy z radą. Mariusz Fijałkowski dwukrotnie próbował już zająć fotel burmistrza. Przegrał najpierw z Teodorem Kosiarskim, a w ostatnich wyborach z Leszkiem Włodarskim. Piotr Kotuła, publicznie nie wykluczył kandydowania na stanowisko burmistrza w nadchodzących wyborach.  

Kotuła do rady wszedł, startując z komitetu burmistrza "Wspólna Sprawa", który po dwóch latach opuścił, co w efekcie przyniosło burmistrzowi utratę większości w radzie. 

(...)

Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - LINK

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama