Trudno było wskazać jednoznacznego faworyta piątkowego meczu rozgrywanego w Łęcznej, wszak było to starcie trzeciej ekipy w tabeli Fortuna 1. Ligi z wiceliderem rozgrywek.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przewagi przyjezdnych. Łodzianie byli nastawieni ofensywnie, zielono-czarni skupili się na obronie własnej bramki i ewentualnych kontratakach. Górnik bronił się skutecznie - ŁKS oddał tylko jeden celny strzał przed przerwą. I to dosyć łatwy do obrony dla Macieja Gostomskiego.
Po zmianie stron zmienił się obraz gry. To łęcznianie byli częściej przy piłce i częściej atakowali. Ofensywna taktyka opłaciła się. W 72 minucie gry gospodarze otworzyli wynik spotkania - Tomasz Tymosiak dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a tam celny strzał głową z bliskiej odległości oddał Tomasz Midzierski.
Kropkę nad "i" gospodarze postawili w 84 minucie, gdy po dośrodkowaniu z prawej flanki Adriana Cierpki Arkadiusza Malarza pokonał Paweł Wojciechowski. Napastnik uderzał głową.
Łodzianie byli bezsilni w ofensywie w drugiej połowie, ich ataki kończyły się w okolicach pola karnego Górnika. Wynik 2:0 utrzymał się do końca i to zielono-czarni dopisali do swojego bardzo cenne trzy punkty. Po 14. meczach "Górnicy" mają w dorobku 28 punktów, ŁKS ma tyle samo gier, ale 32 oczka na koncie. W następnym spotkaniu, w najbliższy wtorek (1 grudnia), ekipa Kamila Kieresia zagra na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.
Górnik Łęczna - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)
Bramka: Midzierski 72', Wojciechowski 84'.
Górnik: Gostomski – Sasin, Midzierski, Baranowski, Leandro - Tymosiak, Cierpka - Struski (90' Goliński), Kalinkowski (71' Wojciechowski), Krykun - Śpiączka (90' Śpiączka).
ŁKS: Malarz – Dankowski, Dąbrowski, Moros, Klimczak – Rozwandowicz (69' Tosik)– Pirulo, Dominguez, Sajdak (55' Gryszkiewicz), Trąbka (69' Srnić) – Nawotka.
Żółte kartki: Dąbrowski.
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).