To był barażowy półfinał w Fortuna 1. Lidze. Zwycięzca meczu w Tychach, czyli trzeciego w tabeli po sezonie zasadniczym GKS-u z szóstym Górnikiem, awansował do finałowego barażu, w którym zmierzy się z wygranym starcia Arki Gdynia i ŁKS-u Łódź.
Podopieczni trenera Kamila Kieresia mecz zaczęli najgorzej, jak tylko mogli - w 3. minucie do bramki Macieja Gostomskiego skutecznie uderzył Kacper Piątek. Za chwilę mogło być 2:0, ale ten sam zawodnik nie trafił w bramkę z bardzo bliska. Później ekipa GKS-u ponownie była blisko podwyższenia prowadzenia, jednak strzał Sebastiana Stebleckiego nieznacznie minął bramkę gości.
Łęcznianie nie pozostawali dłużni. Na bramkę GKS-u uderzali Bartosz Śpiączka i Przemysław Banaszak, ale ten pierwszy nie trafił, a ze strzałem drugiego poradził sobie bramkarz drużyny z Tychów. Banaszak miał jeszcze sytuację sam na sam z golkiperem gospodarzy, lecz i tym razem lepszy był ten drugi.
Po zmianie stron zielono-czarni nadal starali się powalczyć o odwrócenie losów meczu. Groźnie strzelali Michał Mak i Śpiączka, żaden z nich nie był jednak skuteczny.
Łęcznianie dopięli swego dopiero w 87. minucie. Gola na wagę pozostania w grze strzelił Mak - pomocnik trafił po strzale z pierwszej piłki z odległości kilkunastu metrów, na bramkę zamieniając podanie od Leandro. Nie był to koniec emocji w tym spotkaniu, bo jeszcze dwa groźne strzały oddał Śpiączka. Raz pomylił się o centymetry, raz świetnie interweniował bramkarz.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc potrzebne były rzuty karne. "Górnicy" zaczęli fatalnie, bo strzał Pawła Wojciechowskiego obronił Konrad Jałocha. Za chwilę jednak w poprzeczkę trafił zawodnik GKS-u Tychy - Szymon Lewicki. Skuteczni w kolejnej serii byli Leandro i Łukasz Moneta. Później trafiali Tomasz Midzierski i Nemanja Nedić. Skutecznie rzut karny egzekwował Gabriel Matei, w odpowiedzi nie trafił Oskar Paprzycki i Górnik wyszedł na prowadzenie 3:2 przed ostatnią kolejką jedenastek. Aleksander Jagiełło wytrzymał presję i strzelił swojego karnego, ustalając wynik konkursu rzutów karnych na 4:2.
W efekcie Górnik wygrał w Tychach, sprawiając małą niespodziankę i awansował do finału baraży!
GKS Tychy - Górnik Łęczna 1:1 (1:0) 2:4 w karnych
Bramki: K. Piątek 3' - Mak 87'.
GKS: Jałocha – Mańka, Szymura, Nedić, Szeliga (91' Połap) – J. Piątek (65' Paprzycki), Żytek – K. Piątek (64' Kargulewicz), Steblecki (75' Norkowski), Biel (91' Moneta) – Lewicki.
Górnik: Gostomski – Kukułowicz (83' Struski), Baranowski, Midzierski, Leandro – Krykun (73' Jagiełło), Kalinkowski (59' Tymosiak), Cierpka (83' Matei), Mak – Śpiączka, Banaszak (72' Wojciechowski).
Żółte kartki: Mak, Tymosiak.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 3550.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.