Niedzielny rywal Górnika zanotował stosunkowo dobry start sezonu jak na beniaminka ligi. Pogoń po ośmiu spotkaniach miała na koncie 11 punktów i w dorobku trzy wygrane. O takim bilansie podopieczni trenera Macieja Stolarczyka mogli pomarzyć - Górnik jest przedostatni w tabeli. Przed starciem w Pruszkowie, gdzie Pogoń rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza, zielono-czarni mieli ledwie pięć punktów i zero zwycięstw.
Pogoń napierała, by wyrównać i to się udało w 26. minucie, gdy celny strzał z bliska oddał Rafał Adamski. Za chwilę Górnik wrócił na prowadzenie za sprawą Branislava Spáčila. Słowak ograł rywala w polu karnym Pogoni, po czym uderzył precyzyjnie z odległości kilkunastu metrów.
Kiedy wydawało się, że wreszcie Pindroch i spółka będą mogli się cieszyć z pierwszej wygranej w sezonie, na początku doliczonego czasu gry gola kontaktowego strzelił Adamski. Zawodnik wpadł w pole karne Górnika, wypracował sobie odrobinę miejsca do strzału i uderzył skutecznie w kierunku dalszego słupka bramki gości.
Na stadionie w Pruszkowie rozbrzmiewał jeszcze fragment piosenki tradycyjnie włączany po golu dla gospodarzy, gdy Adamski pakował piłkę do siatki Górnika po raz trzeci, ustalając wynik na 3:3. Zdobywca hat-tricka dostał podanie z głębi pola i efektownym wolejem z pierwszej piłki trafił w samo okienko. Pindroch nie miał najmniejszych szans.
Po ostatnim gwizdku łęcznianie byli załamani. Trudno się dziwić, bo dokonali w niedzielę sztuki naprawdę trudnej, wypuszczając z rąk dwubramkowe prowadzenie, które mieli jeszcze w 90 minucie gry.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Górnik Łęczna 3:3 (1:2)
Bramki: Adamski 26`, 90`, 90` - Kieszek 14` (s), Spáčil 30`, 71`.
Pogoń: Kieszek - Olewiński (81` Wypart), Noiszewski (76` Lis), Gajgier, Farbiszewski, Jędrasik (61` Barnowski) - Jaroń (77` Staniszewski), Łoś, Korczakowski, Szczepaniak (61` Gieroba) - Adamski.
Górnik: Pindroch - Bednarczyk, Abbott, Osipiuk, Ogaga - Orlik, Kryeziu (13` Santos), Deja, Tkacz, Spáčil (73` Kroczek) - Śpiączka (86` Doba).
Żółte kartki: Korczakowski, Lis - Tkacz, Ogaga, Bednarczyk, Abbott.
Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.