W piątek o godz. 1.55 w nocy łęczyńska policja otrzymała zgłoszenie, że w aucie zaparkowanym na terenie miasta znajduje się małe dziecko, które płacze i woła wujka.
Po przybyciu na miejsce zgłaszająca wskazała policjantom jadący samochód, z którego słyszała wcześniej płacz dziecka. Policjanci zatrzymali do kontroli to bmw, którego kierowcą okazał się 32-letni mieszkaniec Zamościa.
- Mężczyzna oświadczył, że wraca ze swoją 4-letnią bratanicą znad jeziora. 32-latek poinformował funkcjonariuszy, że zatrzymał się, aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne i oddalił od auta na kilka minut – informuje nadkom. Michał Grzesiuk, rzecznik policji w Łęcznej.
W tym czasie śpiąca dziewczynka obudziła się, przestraszona nieobecnością opiekuna zaczęła płakać i wołać wujka, co wzbudziło zaniepokojenie u zgłaszającej.
- Podczas kontroli drogowej policjanci wyczuli woń alkoholu z ust kierującego. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i jak się okazało miał 0,5 promila – dodaje nadkom. Grzesiuk.
32-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Dziewczynce nic się nie stało, został odebrana przez swoją mamę by móc bezpiecznie wrócić do domu.