reklama
reklama

Grzmiał o podwyżkach pensji poprzedniczki. Czy sam wybrał skromność?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Grzmiał o podwyżkach pensji poprzedniczki. Czy sam wybrał skromność? - Zdjęcie główne

Mariusz Fijałkowski nie może się nachwalić byłej prezeski spółdzielni, która obalił

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie Mariusz Fijałkowski był przeciwny maksymalnej pensji dla byłej szefowej "Batorego", ale głosował "za" najwyższym możliwym wynagrodzeniem dla samego siebie. Tymczasem nowy prezes wcale tak źle Renaty Wasilewicz-Deski nie ocenia.
reklama

Mało tego: okazuje się, że Mariusz Fijałkowski zatrudnił w spółdzielni byłą szefową "Batorego", którą sam obalił, skrzykując ludzi, by tłumnie przyszli w czerwcu na walne zgromadzenie spółdzielni i odwołali poprzedni zarząd.

O tym, że nowy prezes dał pracę Renacie Wasilewicz-Desce Fijałkowski poinformował na jednym z posiedzeń rady nadzorczej spółdzielni. 

"O ile można było mieć różne uwagi odnośnie pełnienia przez panią Renatę funkcji prezesa, to pracownikiem jest bardzo wyróżniającym. Nie trzeba do niej mówić dwa razy, nie trzeba prosić, siada i robi" – tak nowy prezes Mariusz Fijałkowski zachwalał swoją poprzedniczkę.

"Wie o tej spółdzielni najwięcej z racji stażu pracy, ponad 40 lat w tej spółdzielni. Jestem z tego tytułu zadowolony i służy mi nieodzowną pomocą i ma swój zakres zadań, rzeczy, które robiła. Przez parę miesięcy będzie jedynym pracownikiem z uprawnieniami technicznymi" – dodał.

Skąd znamy tę wypowiedź Fijałkowskiego? Nie ze strony spółdzielni, gdzie ostatnie zapisy posiedzeń rady nadzorczej są z 2021 r.

Ile zarabia nowy prezes "Batorego"?

Protokoły tych obrad trafiły za to w ubiegłym tygodniu na naszą redakcyjną skrzynkę pocztową. Otrzymaliśmy także kopie uchwał rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej im. St. Batorego w Łęcznej, z których dowiadujemy się, że Mariusz Fijałkowski, który publicznie grzmiał o podwyżce pensji byłej prezeski "Batorego", sam potem głosował za przyznaniem sobie maksymalnego wynagrodzenia przewidzianego w taryfikatorze spółdzielni.

A jeszcze w kwietniu br. Mariusz Fijałkowski, jeszcze jako członek rady nadzorczej spółdzielni, na blogu lle24.pl opublikował tekst "SM Batory: Dla prezesa podwyżka pensji, dla mieszkańców podwyżki czynszu".

Pisał tam, że jako jedyny członek rady nadzorczej nie zagłosował za podwyżką dla prezes Wasilewicz-Deski.

"Z trzeciej podwyżki cieszy się już tylko Pani prezes (jako jedyny głosowałem przeciwko). W obecnej 3-letniej kadencji (skończyła się w lutym, ale w dalszym ciągu nie odbyło się walne zgromadzenie) to już druga podwyżka dla prezesa zarządu SM".

Podwyżka dla poprzedniej prezes zakładała wynagrodzenie w kwocie 7200 zł brutto, do tego 30 proc. premii regulaminowej i dodatek stażowy.

To maksymalna kwota pensji wg taryfikatora obowiązującego obecnie w "Batorym", do której Wasilewicz-Deska dochodziła przez cztery dekady pracy.

Taką pensję (6200 zł brutto płacy zasadniczej plus 1000 zł brutto dodatku funkcyjnego) nowy prezes dostał już na wejściu, mimo że uprawnień technicznych i licencji zarządcy nie posiada.

Co więcej, Mariusz Fijałkowski 22 sierpnia zagłosował za przyjęciem takiego wynagrodzenia dla samego siebie (będąc jeszcze członkiem rady nadzorczej, ale wiedząc, że z dniem 1 września obejmie stanowisko prezesa).

Spytaliśmy więc Mariusza Fijałkowskiego, dlaczego, gdy to o niego chodzi, był za maksymalną pensją prezesa "Batorego", a w przypadku Wasilewicz-Deski przeciw?

Prezes jednak na to pytanie nie odpowiedział, bo od kiedy przejął w "Batorym" funkcję prezesa, uważa, że sprawy spółdzielni nie powinny być omawiane publicznie.

Co z tą jawnością?

Za to w poprzedniej kadencji Mariusz Fijałkowski, będąc członkiem rady nadzorczej "Batorego", regularnie pisał o tym, co dzieje się w łęczyńskiej spółdzielni i krytykował publicznie decyzje poprzedniej prezes Renaty Wasilewicz-Deski, domagając się m.in. większej jawności.

"Żeby tego było mało, na stronie spółdzielni nie znajdziecie na bieżąco informacji, takich jak protokoły posiedzeń rady nadzorczej, uchwały, protokoły lustracji czy roczne sprawozdania finansowe. Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych nakazuje wprost, by umieszczać takie informacje na stronie internetowej spółdzielni. Widocznie w SM Batory prawo nie obowiązuje" - pisał Mariusz Fijałkowski w maju 2022 r. na blogu lle24.pl

Od początku września to on jest prezesem "Batorego" i to aktywnym w internecie. W mediach społecznościowych zamieszcza zdjęcia pomalowanych klatek schodowych, czyszczonych szyb w drzwiach wejściowych do klatek czy też jak sam dogląda bloki. A co uchwałami rady nadzorczej, protokołami jej posiedzeń w nowej kadencji?

Tych dokumentów na stronie spółdzielni zarządzanej przez Fijałkowskiego nie znajdziemy, nie wspominając nawet o protokole czerwcowego walnego zgromadzenia członków, na którym doszło do wyboru nowego prezesa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama