Kandydat na prezydenta Polski popierany oraz finansowany przez Prawo i Sprawiedliwość w środę spotkał się ze związkowcami działającymi w Lubelskim Węglu Bogdanka.
Przedstawiciele załogi omówili obecną sytuację najlepszej polskiej kopalni. Państwowa spółka Enea, która ma prawie 65 proc. akcji LWB chciała zmienić statut kopalni, ograniczając jej samodzielność. Po interwencji posła Krzysztofa Bojarskiego (KO) plan wstrzymano.
Do tego Enea zamierza zmniejszyć odbiór węgla od Bogdanki – z 7-8 mln ton rocznie do 4,5 mln w 2030 r. i 2,3 mln w 2035 r. Związkowcy alarmują, że może to doprowadzić do masowych zwolnień.
- Już teraz wiemy, że nie będą przedłużane umowy o pracę. To dla mnie jest zwolnienie normalne – mówił Robert Rodzik, wiceprzewodniczący „Solidarności” w LWB.
- Strategia Enei to nie jest strategia na rozwój kopalni, tylko na zamykanie zakładu pracy, o którym wszyscy mówimy, że jest filarem Lubelszczyzny – dodał.
A plany poznańskiej spółki energetycznej wynikają z planowanej transformacji energetycznej. Enea chce wytwarzać coraz więcej energii z odnawialnych źródeł, co jest też zgodne z polityką klimatyczną Unii Europejskiej.
"Nie zgodzę się na transformację 2.0"
Z tą polityką Karol Nawrocki się nie zgadza. - Jako przyszły prezydent Rzeczpospolitej Polskiej nie zgodzę się na transformację 2.0, na zieloną transformację, która niszczy polską gospodarkę społeczną i konkretne sektory życia gospodarczego w Polsce – powiedział w Bogdance kandydat popierany przez PiS.- Mamy doświadczenie polskiej transformacji ustrojowej z lat 90., która doprowadziła do wyłączenia z życia społecznego i ekonomicznego całe grupy Polaków w różnych regionach Polski – dodał.
Karol Nawrocki podkreślił, że Bogdanka to gospodarcze serce Lubelszczyzny. Zatrudnia 8 tysięcy osób i napędza lokalną ekonomię, współpracując z firmami i podwykonawcami. Kopalnia wydobywa 8 mln ton węgla rocznie, a przez 16 lat osiągnęła 30,4 mld zł przychodu.
Kandydat na prezydenta wyliczył, że przez transformację klimatyczną do 2030 roku może stracić pracę aż 1,7 tys. górników lubelskiej kopalni. Do tego problemy infrastrukturalne i brak inwestycji mogą też zmusić 32 tys. osób do wyjazdu z tych rejonów.
Na spotkaniu ze związkowcami Karol Nawrocki obiecał przeprowadzenie referendum w sprawie Zielonego Ładu.
Referendum o Zielonym Ładzie?
Jeden z uczestników zadał Karolowi Nawrockiemu pytanie: - Jakie konkretne inicjatywy i zmiany w polskim prawie będzie pan wspierał jako prezydent, żeby ograniczyć szkodliwość represji klimatycznych?Popierany przez PiS kandydat odpowiedział, że wyjdzie z inicjatywą referendum w sprawie implementowania Zielonego Ładu.
- Byłaby to próba zdobycia mandatu społecznego do tego, aby Polacy i Polki wypowiedzieli się o Zielonym Ładzie, co da przyszłemu prezydentowi możliwość reagowania na salonach Unii Europejskiej – mówił Karol Nawrocki.
- Bo nie od tego jest prezydent, żeby być klepanym na salonach przez kanclerza Niemiec czy innych przedstawicieli państw zachodu, ale od tego, żeby bić się o polskie sprawy – dodał
"Ekoterror zniszczy polską gospodarkę"
Karol Nawrocki podsumował, że planowana transformacja "wyrzuci na margines górników".- Należy wrócić do planu wsparcia skarbu państwa dla Bogdanki i stworzenia tutaj przedsiębiorstwa multisurowcowego – powiedział kandydat.
Chodzi o plany rządu PiS, który chciał by Bogdanka była w 100 procentach spółką skarbu państwa. Jednak, mimo podpisanego w 2022 r. listu intencyjnego, poprzedniej ekipie rządzącej nie udało się tego zrobić. Do tego opracowana przez poprzedni zarząd LWB strategia zakładała m.in. poszukiwanie rzadkich surowców. Jednak w tym wypadku również zakończyło się na planach.
- Jako przyszły prezydent będę upominał się o takie miejsca jak Bogdanka i nie dam doprowadzić do sytuacji, w której transformacja 2.0, czyli ekoterror zniszczy polską gospodarkę społeczną – zakończył.
Związkowcy z LWB zapraszają do rozmów o Bogdance wszystkich kandydatów na prezydenta. Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej jest jednym z 11 osób, którzy powalczą w najbliższych wyborach. Pierwsza tura 18 maja.
- Chcemy, że wszyscy kandydaci poparli nas w działaniach, żeby każdy wypowiedział się jasno, jaki ma plan na Bogdankę - wyjaśniała podczas spotkania
Justyna Zawrotniak-Bogusz, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Górników w LWB.
- Mam nadzieję, że ktoś posłucha naszego głosu, żebyśmy byli autonomiczni. Świetnie zarządzana firma na naszych oczach może stanąć na skraju upadku – podsumowała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.