Pięć zastępów strażaków gasiło pożar sklepu Stokrotka w Puchaczowie.
Ogromne kłęby dymu pojawiły się nad budynkiem około godz. 14.40 we wtorek. Palił się dach, a wnętrze sklepu było całkiem zadymione. Zarówno klienci, jak i pracownicy Stokrotki zdołali się ewakuować jeszcze przed przyjazdem strażaków.
Pożar wybuchł w czasie, gdy robotnicy naprawiali dach.
- Według naszych wstępnych ustaleń do zaprószenia ognia doszło w wyniku nieostrożności i niezachowania zasad bezpieczeństwa podczas prac dekarskich – mówi bryg. Robert Gruszecki, rzecznik łęczyńskich strażaków, zaznaczając, że ostateczną przyczynę wybuchu pożaru ustalają policjanci.
Właściciel sklepu wycenił straty na 5,5 mln zł.
- Pożar zniszczył dach, podwieszane sufity, instalacje wewnątrz obiektu. Znaczna część towaru sklepowego jest zadymiona, przez co nie nadaje się już do sprzedaży – informuje bryg. Gruszecki.
Pożar gasili zawodowi strażacy z Łęcznej oraz OSP z Puchaczowa, Ostrówka, Ciechanek i Albertowa.
Akcja gaśnicza trwała około trzy godziny.
CZYTAJ TAKŻE: W Puchaczowie 140 chętnych na węgiel od wójta, Milejów - waga do groszku kosztowała 30 tysięcy złotych
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.