Marek Saganowski w Motorze Lublin pracował od grudnia 2020 do czerwca 2022 roku. Szkoleniowiec poprowadził żółto-biało-niebieskich w 58 meczach, z których wygrał 26, zremisował 18 i przegrał 14. Notował średnią 1,66 punktu na spotkanie, a w sezonie 2021/22 przegrał w finale baraży o wejście do pierwszej ligi. Później pracował jeszcze w Pogoni Siedlce i Wiśle Płock, a po zwolnieniu z drugiego z tych klubów w październiku 2023 roku pozostawał bezrobotny. Aż do piątku 5 kwietnia.
CZYTAJ TAKŻE: Pracowity weekend żużlowców Orlen Oil Motoru
Były trener Motoru został ogłoszony nowym szkoleniowcem Zagłębia Sosnowiec, czyli ligowych rywali żółto-biało-niebieskich. Na stanowisku zastąpił Białorusina Aleksandra Chackiewicza, który w ostatniej kolejce przegrał 0:4 z GKS-em Katowice, a niedługo po spotkaniu został poturbowany przed kiboli Zagłębia. To skandaliczne zachowanie miało związek z wynikami klubu, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli I ligi i ma na koncie zaledwie 13 punktów po 25 meczach i do lokat dających utrzymanie traci aż 12 punktów.
Saganowski podpisał z nowym klubem kontrakt do czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Można przypuszczać, że władze Zagłębia liczą na byłego napastnika reprezentacji Polski bardziej w drugiej lidze w przyszłym sezonie, niż w pierwszej w obecnym. Sytuacja w Sosnowcu jest tak trudna, że utrzymanie drużyny na zapleczu ekstraklasy byłoby cudem. W obecnych rozgrywkach Saganowski nie zagra już przeciwko Motorowi, który mierzył się z Zagłębiem dwa razy i najpierw wygrał 3:2, a następnie 4:0.
Niedawno o Saganowskim było głośno w mediach za sprawą skandalu obyczajowego. Żona trenera oskarżyła go o zdradę z byłą pracownicą Motoru Lublin. W związku z tym szkoleniowiec wystosował oficjalne oświadczenie.
"W związku z informacjami, które pojawiły się w prasie w dniu dzisiejszym dotyczącymi mojego życia rodzinnego informuję, że moja pełnomocniczka adwokat Anna Stykowska - Sikora z kancelarii prawnej LSW »Bieńkowski, Laskowski, Leśnodorski, Melzacki i Wspólnicy« sp.k. przygotowała pozew o rozwód, z orzeczeniem o winie mojej żony. Nigdy nie chciałem publicznie roztrząsać mojego życia osobistego, jednak w związku z treściami opublikowanymi przez moją wkrótce byłą żonę chciałbym zaznaczyć, że przedstawiona przez nią wersja wydarzeń jest nieprecyzyjna, a rozpad naszego małżeństwa rozpoczął się już kilka lat temu, nie z mojej winy. W związku z powyższym obarczanie osób trzecich winą za rozpad naszego małżeństwa jest nieuczciwe, krzywdzące i niezgodne z prawdą. Oświadczam, że ze względu na dobro moich dzieci jest to moje jedyne i ostatnie oświadczenie w tej sprawie" - napisał 47-latek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.