Po przełamaniu w meczu z Wisłą Płock i wygranej 3:2, "Górnicy" jechali do Warszawy pełni nadziei na kolejny dobry wynik. Niestety dla kibiców zielono-czarnych, ze stolicy wracają bez punktów.
Zaczęło się źle, bo od trafienia samobójczego Pawła Baranowskiego. Obrońca Górnika niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu pod bramkę łęcznian. W 27. minucie gospodarze podwyższyli na 2:0 za sprawą Ernesta Muciego, który po sprytnie rozegranym rzucie wolnym popisał się skutecznym dryblingiem w polu karnym Górnika i celnym strzałem na bramkę Macieja Gostomskiego.
W końcówce pierwszej połowy zielono-czarni wrócili do gry. Faulowany w polu karnym przez Mateusza Wieteskę był Marcel Wędrychowski. Jedenastkę na gola zamienił Bartosz Śpiączka.
Losy spotkania rozstrzygnął błąd defensywy Górnika z 79. minuty meczu i trafienie Mahira Emreliego. Legia wygrała ostatecznie na swoim boisku 3:1. Po ośmiu meczach zielono-czarni mają pięć punktów na koncie i znajdują się w strefie spadkowej. Kolejny mecz w piątek, 24 września. Górnik podejmie wówczas na swoim stadionie Lechię Gdańsk. Początek o godz. 18.
Legia Warszawa – Górnik Łęczna 3:1 (2:1)
Bramki: Baranowski 11' (s), Muci 27', Emreli 79' – Śpiączka 45' (k).
Legia: Boruc – Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki, Kastrati (46' Skibicki), Josu (46' Charatin), Slisz (73' Celhaka), Muci, Luquinhas (61' Lopes), Mladenović, Pekhart (46' Emreli).
Górnik: Gostomski – Orłowski (73' Lokilo), Baranowski, Pajnowski, Leandro, Wędrychowski (73' Szcześniak), Drewniak Gol, Gąska (80' Serrano), Krykun (64' Mak), Śpiączka (80' Wojciechowski).
Żółta kartka: Śpiączka.
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.