reklama
reklama

Pavol Stano i Goncalo Feio podsumowują Derby Lubelszczyzny. "Tak powinien wyglądać futbol"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KK

Pavol Stano i Goncalo Feio podsumowują Derby Lubelszczyzny. "Tak powinien wyglądać futbol" - Zdjęcie główne

Goncalo Feio i Pavol Stano po meczu Górnik Łęczna - Motor Lublin | foto KK

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Wynikiem 1:1 zakończyło się spotkanie 22. kolejki Fortuna I Ligi pomiędzy Górnikiem Łęczna a Motorem Lublin. Tak Derby Lubelszczyzny podsumowali trenerzy Pavol Stano i Goncalo Feio oraz strzelcy bramek Kacper Łukasiak i Bartosz Wolski.
reklama

Goncalo Feio (Motor Lublin):

- Zacznę od podziękowania dla kibiców, bo oni spowodowali, że dziś było piłkarskie święto. W moim odczuciu tak powinien wyglądać futbol. Dziękuje naszym kibicom, bo było ich czuć. W drugiej kolejności dziękuje obu drużynom. Piłkarze z jednej i z drugiej strony spisali się i każdy, kto oglądał to spotkanie, nie jest rozczarowany. Zmierzyliśmy się z przeciwnikiem, który miał dużo jakości. Im dalej w mecz, tym mieliśmy wyższą kulturę gry, odbieraliśmy piłkę. Wynikiem tego mieliśmy dobre sytuacje i z jednej z nich otworzyliśmy wynik. Do przerwy było wyrównanie. W drugiej połowie mogliśmy wykorzystać lepiej piłki diagonalne do naszych skrzydłowych. Obie drużyny dobrze popracowały i zgodziliśmy się z trenerem Stano, że mało meczów nawet w ekstraklasie ma takie tempo. Najważniejsze były drugie piłki i z nich rozwijały się akcje. Naszym jedynym problemem było obniżanie skrzydłowych i szerokie granie "ósemek" Górnika. Możemy żałować sytuacji Piotra Ceglarza z drugiej połowy, słupka Kacpra Śpiewaka. Górnik strzelił na 1:1 i obie drużyny do końca meczu chciały wygrać. Wiedzieliśmy, jak Górnik gra i co chce robić, potrafiliśmy reagować na sytuacje boiskowe. Ciężko mi powiedzieć, czy sytuacja Mbaye Jaquesa Ndiaye była tak groźna, bo nie widziałem tego dobrze z ławki. Kacper Rosa wybronił nam jedną akcję. W "dużych sytuacjach" było 6:4 dla nas. Trzeba docenić ten mecz, ten poziom, moich zawodników i przeciwników. Jesteśmy Motorem i nigdy nie jesteśmy zadowoleni. Teraz musimy wykorzystać frustrację za tydzień. W sporcie chodzi tylko o zwycięstwo, a remis nim nie jest. Ja zawsze myślę w dłuższej perspektywie i decyzje opieram o fakty. A te są takie, że o awans walczą drużyny, które najwięcej wygrały. Najwięcej wygrały Arka Gdynia i GKS Tychy - po 13 razy, a my 12 razy. Ten jeden punkt może być w porządku, ale ryzyko podejmowane, żeby wygrać, jest w dłuższej perspektywie opłacalne. Nie wyjedziemy stąd zadowoleni, ale szanujemy to, co się wydarzyło.  

Pavol Stano (Górnik Łęczna): 

- Krótko i na temat. Bardzo dobry mecz z obu stron. Motor dobrze pracował, miał okazje i pokazał jakość z piłką. Na koniec spotkanie mogło pójść w dwie strony i obie drużyny mogły wygrać. Remis dziś był zasłużony. Moi zawodnicy byli przygotowani na Motor, ale rywale też realizowali swoje zadania. Pod kątem taktyki nie ma żadnych zastrzeżeń. Mogło nam brakować precyzji w polu karnym. Pokazaliśmy, że nie ważne jest dla nas, jaki jest przeciwnik. Dopóki rywale nas nie zmuszą do cofnięcia się, to gramy wysoko. Chłopcy dobrze zareagowali w okresie przygotowawczym i uwierzyli w to, co robimy. Widać zmianę, a kultura gry pojawiła się już w sparingach. Ta drużyna piłkarsko ma jakość i dlatego jest łatwiej budować różne schematy. Zawodnicy dają radę pod każdym kątem i łatwiej jest składać taktykę. Przed derbami nie odczuwaliśmy presji, a przed samym wyjściem na mecz było czuć zdrowe nerwy. Widzimy sami, że na naszym stadionie jest świetna atmosfera i na trybunach również była dziś jakość. Po to gra się w piłkę i kibicom wielki dzięki. 

Bartosz Wolski (Motor Lublin):

- Myślę, że to był wyrównany mecz. Górnik zmienił się po przyjściu nowego trenera i to dobrze dla ligi. Pod kątem sytuacji stuprocentowych to my mieliśmy ich więcej. Niestety nie wywozimy stąd pełnej puli. Czasem trzeba rozerwać obronę uderzeniem i po prostu wpadło. 

Kacper Łukasiak (Górnik Łęczna):

- Ten mecz mógł się podobać. Motor i my mieliśmy swoje okazje. Punkt trzeba jednak szanować. Strata bramki rozbudziła w nas większą motywację i wierzyliśmy, że zaraz strzelimy. Atmosfera dziś była fenomenalna, więc z mojej strony serdeczne podziękowania dla kibiców. Najbardziej cieszy mnie to, że bramkami mogę pomagać drużynie i jestem zadowolony. To był mierzony strzał. Spojrzałem na bramkarza i szukałem tego długiego słupka. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu lublin24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama