reklama
reklama

Mistrz goli w końcówkach meczów! Damian Warchoł znowu uratował Górnika Łęczna

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Górnik Łęczna/Archiwum

Mistrz goli w końcówkach meczów! Damian Warchoł znowu uratował Górnika Łęczna - Zdjęcie główne

Damian Warchoł (na zdj. z lewej) po raz trzeci w tym sezonie wpisał się na listę strzelców, po raz trzeci w końcówce meczu, po raz trzeci ratując swoją drużynę. Z prawej Branislav Spacil, który podawał w poniedziałek w meczu z ŁKS-em strzelcowi gola dla Górnika | foto Górnik Łęczna/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNieprawdopodobna historia. Piłkarz pierwszoligowego Górnika po raz trzeci z rzędu w końcówce meczu strzelił gola ratującego zielono-czarnych. Tym razem Damian Warchoł trafił na wagę remisu.
reklama

Do poniedziałkowego meczu ŁKS przystępował mając na koncie dopiero jedno spotkanie. W 2. kolejce Betclic 1. Ligi łodzianie przegrali 1:2 na wyjeździe z Arką Gdynia. W premierowej serii gier mieli zmierzyć się z Wisłą Kraków, ale spotkanie zostało przełożone. 

"Górnicy" mieli przed tym starciem komplet punktów po dwóch meczach. Łęcznianie na otwarcie sezonu wygrali 1:0 na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola, a później na swoim boisku ograli 2:1 Stal Rzeszów. W obu przypadkach o wygranych zielono-czarnych decydowały gole Damiana Warchoła, strzelone w końcówkach meczów.

Tym razem Warchoł wyszedł na boisko w pierwszym składzie Górnika. Zawodnik miał przed przerwą szansę na zdobycie bramki, ale w ostatniej chwili w polu karnym powstrzymali go obrońcy gospodarzy. ŁKS mógł odpowiedzieć trafieniem Andreu Arasy. Uderzenie Hiszpana wybronił Adrian Kostrzewski. 

Tuż po przerwie łodzianie otworzyli wynik meczu. Na listę strzelców wpisał się wspomniany Arasa. Najpierw oddał strzał głową, po którym piłka trafiła w słupek, ale wróciła pod jego nogi. Hiszpan poprawił uderzeniem, tym razem skutecznym. 

Niedługo później ŁKS grał już w dziesiątkę. Czerwoną kartką za faul na Kamilu Orliku został ukarany Francuz Adrien Louveau. 

Grę w przewadze próbowali wykorzystać zielono-czarni. Blisko zdobycia bramki był Jakub Bednarczyk, którego strzał wylądował na poprzeczce.

Kiedy wydawało się, że tym razem "Górnicy" będą schodzić z boiska jako przegrani, stało się coś nieprawdopodobnego. Po raz kolejny Warchoł uratował swoim golem zielono-czarnych! Zawodnik łęcznian wykorzystał dośrodkowanie w pole karne od wprowadzonego po przerwie Branislava Spacila. Remis 1:1 utrzymał się do końca zawodów. 

Po trzech meczach Górnik ma siedem punktów i jest na trzecim miejscu w tabeli Betclic 1. Ligi. W następnej kolejce łecznianie podejmą na własnym stadionie Polonię Warszawa. Mecz z "Czarnymi Koszulami" w sobotę, 10 sierpnia, o godz. 14.30. 

ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramka: Arasa 50' - Warchoł 89'. 
ŁKS: Bomba - Dankowski, Gulen, Louveau, Majcenic (82' Głowacki), Pirulo (68' Wysokiński), Kupczak, Mokrzycki (82' Mihajlević), Balić (58' Tutyskinas), Arasa (68' Feiertag), Zając.
Górnik: Kostrzewski - Bednarczyk (80' Żyra), Szabaciuk, Broda, Barauskas (70' Oduko), Warchoł, Deja, Malamis (70' Spacil), Roginić (70' Janaszek), Banaszak (80' Turski), Orlik. 
Żółte kartki: Majcenic, Mokrzycki, Kupczak - Warchoł.
Czerwona kartka: Louveau 56'. 
Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama