Do piątkowego starcia w województwie śląskim "Górnicy" podchodzili z wysokim morale. Przede wszystkim jako lider tabeli Fortuna 1. Ligi, ale też jako jedyna niepokonana dotąd drużyna zaplecza Ekstraklasy. Łęcznianie mierzyli się na wyjeździe z Podbeskidziem, które sezon co prawda zaczęło nie najlepiej, ale dotychczas na swoim boisku nie przegrało.
CZYTAJ TAKŻE: Znicz Pruszków - Górnik Łęczna. Kryeziu znowu bohaterem, Górnik jest nie do zatrzymania!
Zielono-czarni rozpoczęli od dwóch groźnych ataków. Piłka w nieznacznej odległości minęła słupek Podbeskidzia po strzale Marcina Grabowskiego, a z uderzeniem Piotra Starzyńskiego poradził sobie bramkarz gospodarzy. W odpowiedzi mocno na bramkę Górnika strzelał Maksymilian Sitek, jednak dobrą interwencją popisał się Maciej Gostomski. Potem w poprzeczkę bramki Górnika trafił Bartosz Bida.
Podbeskidzie dopięło swego jeszcze przed przerwą. Lionel Etoundi został sfaulowany w polu karnym zielono-czarnych, a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michał Janota. I choć jego strzał z karnego obronił Gostomski, to z dobitką golkiper łęcznian nie miał już szans.
Drugą połowę od mocnego uderzenia, a właściwie dwóch mocnych uderzeń, zaczęli gospodarze. Na bramkę Górnika strzelali Sitek i Martin Chlumecky, ale w obu przypadkach gości ratował Gostomski.
"Górnicy" wyrównali w 52. minucie. Paweł Żyra fantastycznie podał prostopadle do wychodzącego na czystą pozycję Starzyńskiego, a ten ze spokojem pokonał bramkarza Podbeskidzia.
CZYTAJ TAKŻE: Górnik Łęczna traci największego... kozaka. Miłosz Kozak sprzedany do klubu z Ekstraklasy
Ekipa z Bielska-Białej próbowała ponownie wyjść na prowadzenie, jednak nie do pokonania był świetnie dysponowany Gostomski, który skutecznie bronił wszystkie strzały frunące w światło bramki Górnika. Z kolei zielono-czarni mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Problem w tym, że z uderzeniem Fryderyka Janaszka poradził sobie bramkarz Podbeskidzia.
Mecz skończył się rezultatem 1:1.
Po dziewięciu meczach Górnik ma na koncie 19 punktów i na ten moment jest wiceliderem Fortuna 1. Ligi. Pozostaje jedyną niepokonaną ekipą w zestawieniu. W następnej kolejce łęcznianie zagrają u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. To spotkanie w poniedziałek, 2 października, o godz. 18.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
Bramki: Janota 43' - Starzyński 52'.
Podbeskidzie: Lukáč - Ziółkowski, Mikołajewski, Hlavica, Chlumecký - Bida (78' Milašius), Jodłowiec, Janota, Kisiel (63' Kolenc), Sitek (78' Banaszewski) - Etoundi (90' Kadrić).
Górnik: Gostomski - Pawlik (88' Cissé), Klemenz, de Amo, Grabowski - Starzyński (71' Janaszek), Deja, Kryeziu, Żyra, Gąska (76' Dziwniel) - Podliński (88' Bednarczyk).
Żółte kartki: Sitek - Pawlik, Żyra.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Widzów: 3011.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.