W premierowym meczu sezonu Błękit przegrał 1:3 na wyjeździe z LKS-em Stróża. W drugim spotkaniu ekipa z Cycowa podjęła na swoim boisku Garbarnię Kurów.
CZYTAJ TAKŻE: Górnik Łęczna - Wisła Kraków. To nie tak miało wyglądać
Zaczęło się dobrze dla beniaminka, gdy wynik w pierwszych minutach ładnym uderzeniem z kilkunastu metrów otworzył Patryk Orysz. Za chwilę jednak Błękit stracił bramkarza - Sergiusz Prusak, były zawodnik Górnika Łęczna, zdaniem sędziego faulował rywala i obejrzał za to czerwoną kartkę.
Gospodarze umiejętnie bronili się do początku drugiej połowy. Wtedy Garbarnia wyrównała, a później strzeliła kolejne trzy gole, punktując osłabionych miejscowych.
- Wszystko pokrzyżowała czerwona kartka. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, gra wyglądała nieźle, wygrywaliśmy 1:0 po fajnej akcji Patryka Orysza, który przymierzył z 16. metrów w okienko. Gapiostwo, chwila nieuwagi, piłka za plecy obrońców i doszło do sytuacji, po której czerwoną kartkę zobaczył Prusak. To była sporna sytuacja. Nam się wydawało, żę trafił w piłkę wybijając ją spod nóg zawodnika. Rywal upadł, krzyknął, sędzia odgwizdał faul - opisuje Paweł Kamiński, trener Błękitu Cyców. - Póki były siły, to była koncentracja. Wszystko zmieniło się po przerwie - dodaje.
Błękit Cyców - Garbarnia Kurów 1:4 (1:0)
Bramki: Orysz 10' - 55', 65', 75', 80'.
Błękit: Prusak - Mroczek, Gackiewicz, C. Zawrotniak, Bednaruk (15' Grabowski), Nikitović, Sowa (70' Maleszyk), Orysz, Paź (75' Walkowski), K. Zawrotniak (65' Radko), Augustynowicz (57' Sidor).
Żółte kartki Błękitu: Orysz.
Czerwona kartka: Prusak 15' (faul).
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM WYDANIU WSPÓLNOTY ŁĘCZYŃSKIEJ (24. SIERPNIA), DOSTĘPNEJ W PUNKTACH PRASOWYCH ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.